-
pół roku po Europie, a może rok… i co jeść
Nie jedna osoba pewnie zastanowiła się przez chwilę …rok, czy pół w kamperze… A co z jedzeniem? No przecież trzeba. Jedzą na mieście? Gotują? Przecież nie narobili zapasów w domu i pojechali kamperem wypchanym żarciem.
Albo co z higieną? Przecież kamperowy prysznic to ponoć imitacja, a nie prysznic itd. itp.
Czy są emerytami? Odziedziczyli fortunę?
Pewnie jeszcze wiele innych pytań.Jeśli już relacjonuję to wędrowanie, to oczywiście nie mogło zbraknąć jednej z ważniejszych czynności, a we Włoszech chyba najważniejszej – jedzenia.
Jedzenie w tym kraju to świętość. Dobrym przykładem