-
międzynarodowa „serowo-salamiowa” portawka toscanera
W weekend naszło mnie na kulinarne eksperymenty. Miał być sos pieczarkowo jakiś tam, pewnie serowy z resztką wołowiny mielonej, a finalnie postanowiłem zrobić eksperyment. Niechcący wyszło tak, że palce lizać.
Jak i co? Otóż warzywa z reguły wolę gotowane na parze i z całej potrawy nie pasowała tylko marchewka, ale miałem taką ochotę na marchewkę, że nie było przebacz. Chwilowa zachcianka, więc ją wywalcie z przepisu.
Czyli warzywa na parze, ziemniaczki oczywiście młode albo odmiana baby, brokuł, można coś jeszcze dorzucić oczywiście.
Ogólnie prościzna, więc co będę się rozpisywałSos:
mała lub średnia cebulka w kostkę, podsmażamy na oliwie z oliwek + masło, dorzucamy ok 100-150 gram mielonej wołowiny 5%-10% tłuszczu. Taką z reguły kupuję. Smażymy, ja dodaję do mięsa zawsze cząber i trochę pieprzu. Smażymy, gdy podsmażone dorzuciłem ok. 50-70 gram pokrojonego w kawałeczki francuskiego salami (francuski tydzień w lidl), następnie śmietankę single czyli to będzie coś około 30% słodka i sobie to wszystko pyrka na