-
składanie hydrauliki umywalki
Umywalka u mnie w kamperze to taka miniaturka. Kupiłem najmniejszą jaką udało mi się znaleźć …na świecie. Ebay, Allegro i inne. Ma jakoś 40 cm x 20 cm i wysokość ok. 10 cm. Z tym, że całą hydraulikę pod spodem upchałem w 7 cm. Więc całość bez kranu to zaledwie 17cm.
Dlatego przerabiałem ten niby syfon. Znaczy zostawiłem górną jego część, dół zaślepiłem nakrętką + guma, silikon itp., a wyjście na odpływ zrobiłem tym miejscem, gdzie wchodził normalnie taki pręt do podnoszenia korka. Akurat średnica idealnie o 1 mm większa niż węża odpływowego. Więc opaska + silikon i będzie git.
A po co tak kompresowałem tam pod spodem? Bo teraz umywalka nie zawadza przy wysuwaniu o deskę kibelka i jej nie będzie łamało, gdyby ktoś wysuwał umywalkę a zapomniał dać dechę na dół. 🙂Auto małe to wszystko małe, nawet umywalka 😀
A tak to składałem… Silikon dałem również przy otworze na umywalce. Nie wiem czy dobrze, ale pewnie nie zaszkodzi.
-
elektrycznie wysuwana umywalka, jeszcze nieelektryczna
…jeszcze nieelektrycznie wysuwana i dosłownie tylko przymierzona na sztukę, ale już jest
No i muszę tą sklejkę wymienić, bo kupiłem 6mm kawałek tutaj i krzywa -
spawanie profili i konstrukcji stalowych
Jak zrobić metalową konstrukcję, ale żeby była wytrzymałą i była częściowo pospawana, a częściowo możliwa do rozłożenia?
Może się komuś przyda.
Mierzymy miejsce gdzie coś z czymś ma się łączyć, wiercimy dziurę, wsuwamy w jakiś sposób nakrętkę. Ja użyłem kombinerek takich szczypców. Skręcamy śrubę przez jakieś dystanse (grubość powiedzmy taka jak przykręcanego elementu) i teraz trochę „ginekologii”, trzeba przyspawać taką nakrętkę w środku profilu. Lepiej nie pić nic wcześniej, lub jeśli ktoś potrzebuje przed taką robotą to wypić z pół piwa. Ważne żeby ręce się nie trzęsły. 😀
Zresztą fotki coś tam wyjaśnią.Pewnie ameryki nie odkryłem, ale taki sposób mocowania może się kiedyś komuś przydać.
-
hydraulika woda nie tyka, czyli podłączanie baterii i odpływów
Dziś powalczyłem z paroma rzeczami w łazience.
Ale i przy okazji podłączyłem trochę hydrauliki.
Przeciekać raczej nie ma prawa, może tylko nie wygląda to za ładnie, ale co mi tam. Ma działać. Zresztą wszystko będzie zabudowane. Oczywiście zostawię jakiś dostęp serwisowy 🙂
Aha i zrobiłem sobie kamperowy „syfon”
Takich małych syfonów, to nawet w sklepie kamperowym pewnie nie kupię.
Muszę tylko jeszcze wkleić przegródkę dla wody. -
czy nie lepiej kupić gotowego, fabrycznego kampera?
Rozważałem również kupno gotowego kampera, ale czemu np. 20 letnie mają przegnite różne rzeczy? Nie tylko blacharki, ale i podłogę czy inne miejsca.
Czemu jeśli my budujący samodzielnie źle robimy (bo niefabrycznie), a „firmy” robią dobrze, to ich kampery też gniją?
Kolejna sprawa czy da się znaleźć np. Ducato 10-12 letnie, które jest tylko blaszanką i nie ma przegnitej blachy, progów itp. Nie potrzeba im nawet wełny, ani pianki. Same gniją. To widać po zdjęciach gdy chce się jakiś kupić.Różnica z markowymi kamperami jest tylko taka, że mają więcej miejsca i proste ściany, a szafki cięte na CNC. Do tego ściany to styropian pomiędzy drewnianymi listewkami, które są łączone… zszywaczem. Tak. Są filmy w necie i można zobaczyć, jak produkują te kampery od 300 tys. złotych wzwyż.
A my budujący mamy więcej roboty ale i frajdy. Ale jestem niemal pewien, że my przy budowie niejednokrotnie używamy lepszych materiałów niż firmy w których „budują” księgowi. Tak dziś samochody budują księgowi, a nie inżynierowie. Tak przynajmniej to wygląda.Przykład mercedesa W123 czy W124, którego zbudowali inżynierowie, a W123 był na tyle bezawaryjny, że Mercedes o mało nie zbankrutował przez tą „pomyłkę”. A dzisiejsze plastikowe auta, które są „budowane” przez księgowych?
-
góry, doliny, czyli wnęki na schowki, szafki, szafeczki
Teraz powoli już widać sens tworzenia gór i dolin na ścianach.
Fakt taki, roboty z tym od cholery, ale za samą tylko kabiną będzie 3 pojemne szafko-półki + półka pod prysznicem na żele, szampony itp. + 2 szafko-półki zza multiszafy. Razem w łazience będzie 5 dość pojemnych szafek …w ścianach, których normalnie nikt nie ma, bo wali proste ściany. 3 minuty i ściana gotowa. Nie u mnie 🙂
Jedna dolna za kabiną ma np. wymiary 47 cm x 47cm x 12,5cm i do tej jednej będzie dostęp od zewnątrz. Będzie można tam wrzucić np. węża, kable, płyn do kibla i inne przydatne od zewn. pierdółki. Oczywiście ścianki tej będą wyklejone pcv. -
bierzemy się za kuchnię, czyli kuchnia w kamperze
Rozważałem przez chwilę brodzik o rozmiarze 80cm, ale jednak rozsądek zwyciężył. Przejście by było zbyt wąskie. A przecież nie spędza się połowy dnia pod prysznicem. A u mnie łazienka jest w środkowej części kampera. Gdyby była z tyłu…
Dziś znowu trochę zabawy z rurkami hydrauliki. Zdjęć z dziś nie będzie, bo jeszcze znalazłem jakieś zaległe.
Wstępnie tak będzie wyglądała szafka kuchenna. Oczywiście to tylko niewzmocniony szkielet. Taka „symulacja” na szybko.
Oczywiście poza ogrzewaniem podłogowym będzie też nadmuchowe, na tylną i przednią część kampiórka. Zdecydowanie mniej miejsca zabierają takie nagrzewnice w porównaniu z wielkim grzejnikiem Trumy.Ogrzewanie podłogowe będzie niezależnym obwodem z ogrzewaniem nadmuchowym. Będzie można to lub to włączyć, lub oba. Zastanawiam się jak rozwiązać sterowanie. Czy zaprząc jakiś układ typu arduino, czy zamontować jakieś termostaty sterujące elektrozaworami. Z reguły im prostsze rozwiązania tym teoretycznie mniej awaryjne. A jeśli termostaty to jakie? Może takie zwykłe „domowe” ?
-
kabina prysznicowa
Brodzik kupiony w Polsce o wymiarach 72,5cm x 72,5cm już wiele miesięcy temu.
Dokładnie tą kabinę upatrzyłem w sklepie w zeszłym roku i już wiedziałem, że jak będę budował kampera, to musi być kabina tego typu. Jak ta upatrzona. Zaleta? Praktycznie znika jak się nie kąpie. Po prostu składa się w harmonijkę 🙂
Wada? Cena 🙁
Dlatego szukałem alternatywy w innych krajach i sklepach przez ostatnie kilka miesięcy. Ale miała być kabina i już. Nie interesowało mnie chlapanie wodą po wszystkim co tylko się da podczas kąpieli. Folie klejące się do dupy to nieporozumienie.
Rozważałem oczywiście typową kamperową 60 x 60 cm. Ale wybrałem większą. Dlaczego? Bo jeśli mam mieć prysznic, to niech to będzie prysznic. Z kabiną. Zamykaną. Proste. Jak w domu. Tu niema co dyskutować.
60 x 60 to dla mnie nie jest prysznic, tylko imitacja. Wliczając fakt, że z tego 60 x 60 paręnaście cm zabierze mi skos auta w górnej części to już robi się kompletna porażka. Prysznic trumna. Tyle, że w pionie.
A zrobiłem prosty test. W domowym brodziku wydzieliłem 60 x 60 cm i klapa. Ledwo można się tam zmieścić.