Walia
-
Cheddar Gorge jeszcze raz, Durdle Door i Isle of Portland
Jak zwykle nadrabiając zaległości w relacji, chciałbym Wam przedstawić wszystkie miejsca, które odwiedziłem i opisać je najlepiej jak mogę. Jednak z perspektywy jakiegoś tam czasu nie jest to proste. Tym bardziej będąc 2 kraje do przodu, inaczej to postrzegam. Z drugiej strony może to i dobrze. Bo opisywałbym każdy dzień, a to mogłoby stać się nudne.
-
Lake District, okolice Liverpool i Walia w trzy dni
Śnieg, śnieg i śnieg. Szlag by trafił. Wczoraj przyjechaliśmy i było biało, na szczęście w nocy zaczął padać deszcz i większość śniegu stopniała. No ale wieczorem znów ma padać. Sprawdziłem pogodę i w okolicach Liverpool i Walii ma być lepsza pogoda. Robimy szybki przejazd przez serce Lake District, wpadamy do Keswick. W okolicy jest kamienny krąg, a przy okazji miejscówka, o której niewiele osób wie.
kamienny krąg przy Keswick, dziś jesteśmy sami, można medytować 🙂
54.603698, -3.098144 -
Walia
4 grudnia, a my nadal w podróży. W tej chwili jesteśmy w Walii. Wiatry masakryczne, czasem i po 100km/h. Gdy wieje tylko 50-60km/h to już dla nas jak zefirek. 🙂
Wczoraj pół dnia ładnej pogody, a dziś aż się wierzyć nie chce, po 2 tyg. masakry pogodowej wyszło nawet słońce. Od razu chwyciłem za aparat, a jako, że jesteśmy na terenie parku to jest co fotografować. Przy okazji i fotki z okolicznej wysepki.Czyli teraz wiecie, że nadal żyjemy i nadal jeździmy.
Wczoraj zaczął się 12-ty miesiąc naszego POE.A tu kilka fotek z ostatnich 2-3 dni z pięknej Walii: