mniej pisania, więcej gadania – awarie w drodze. Wymiana pasków alternatora i pompy wspomagania w Citroen 2.2HDI
Podróżując i żyjąc w kamperze na pełny etat czasem zdarzają się mniejsze lub większe awarie. Z większością radzę sobie w drodze sam. Czasem trwa to dłużej niż gdyby robił to fachowiec, ale komu się śpieszy, żyjąc w drodze 🙂
Kilka dni temu spod maski zaczęło być słychać dziwny stukoczący dźwięk. Coś w rodzaju klekotania,a nie był to klekot silnika. Coś bardziej jakby uderzania. Po szybkiej diagnozie, okazało się, że jeden z pasków, a konkretnie alternatora jest uszkodzony i ma luźny, latający kawałek. Musiałem coś z tym zrobić, jednak od kilku dni lało i lało, aż pewnego dnia, na jednym z parkingów we Francji, obudziliśmy się i… nie padało. Szok.
Postanowiłem wykorzystać okazję na małą naprawę. Jednak wymiana paska alternatora wiązała się z wcześniejszym demontażem paska pompy wspomagania. A tu już nie było tak łatwo, bo dostęp był trudniejszy, a dodatkowo lekko skorodowane śruby nie ułatwiały ruszenia pompy, aby wystarczająco poluzować pasek by go zdjąć. Jak sobie z tym poradziłem, pokazałem na filmie 🙂