multiszafa, czyli szafa z lodówką, szafkami i całą hydrauliką
Część mebli jak np. multiszafa już ma szkielet. Tak sobie właśnie tnę i skręcam różne drewniane elementy wewnątrz auta, a na zewnątrz leje. Piwko sobie popijam, bo lodówka od ok. 2 tyg już działa
Dlaczego multiszafa? Bo w szafie tej (w sumie to nie jest nawet szafa, ale tak będzie wyglądać, gdy skończę) jest cały szkielet konstrukcji do chyba połowy najważniejszych rzeczy w kamperze. Przynajmniej całej hydrauliki.
Sam szkielet w większości jest z metalu, a już podział na „tetrisa” w górnej części zrobiłem z drewna.
Tak wygląda cała konstrukcja. Całość będzie zamontowana na stałe do konstrukcji pojazdu na wkręty o twardości 8,8 M6 i nitonakrętki.
Zdradzę co będzie w multiszafie…
Zbiornik na wodę białą, jest lodówka, jest miejsce na bojler, na zbiornik ciśnieniowy, na pompę, mocowanie do elektrycznej umywalki, 2 szafko-półki dla łazienki, szafka na coś, jest też wnęka w której będzie drukarka, szafka na jeszcze jakieś coś z półką ok. pół metra, na pół metra na pół metra. no i z boku znajdzie się miejsce na małą półeczkę zamykaną z wentylacją, dla routera i może UPS. Aha i rozkładane biurko, bo przecież będę miał mini biuro. W sumie to nawet nie będzie takie mini jak się okazuje.
Hmmm i pomyśleć, że wszystko zmieściło się na szerokości … 50cm !!
No ale samo się nie zmieściło. Zaprojektowanie tego to był dosłownie tetris 3D.
piwko już się chłodzi 🙂
Ale na razie to i tak tylko szkielet i kilka sklejek, więc nie wygląda to ładnie.
No a dziś zacząłem montować kabinę prysznica, a raczej ścianę równoległa do gór i dolin + ramki dla półek łazienkowych. Oj będzie ich trochę. Nie tylko w łazience. Szacunkowo dzięki dolinom zyskam kilkanaście dodatkowych szafeczek, lub półek i kilka głębszych o 8 cm szafek.
Czyli multiszafa to taka konstrukcja a’la Tetris 3D, a co w niej będzie opisałem wcześniej. Na fotkach widzicie na razie tylko metalowy szkielet. Waga to 11,2kg. Konstrukcja drewniana waży ok. 2kg. Więc jest super lekka. Sklejka 4 mm każdy wie ile mniej więcej waży. A ja stosuję tą super lekką włoską. Droga, ale co mi tam.
Cały szkielet jest w kilku miejscach przykręcony do konstrukcji samochodu na nitonakrętki.
Super sprawa, bo zawsze można wszystko zdemontować dosłownie do podłogi
Na jednej fotce widzicie wgłębienie na bojler. Dzięki takim czary mary zmieścił się za lodówką
Lodówka oczywiście pracuje od jakiegoś czasu i chłodzi różne napoje 😀
Aha na jednym zdjęciu widać ścianę w wersji zaizolowanej ze sklejkami w dolinach
Było duuużo pracy z tym, ale już zrobione. 🙂
2 komentarze
Żółwik
Jak zrobiłeś wnękę na boiler? Ściąłeś profil szlifierką? Czy jakoś młotkiem sklepałeś?
toscaner
Nie, nie, młotkiem to by pewnie odbiło się na zewnętrznym poszyciu. Kątówka w ruch i wyciąłem fragment. Tam wyleciało ze 3-4 cm tylko. Akurat tyle mi brakowało, żeby bojler wlazł za lodówkę.