obrotowe fotele kapitańskie w kamperze
Tu od zeszłego piątku kraina deszczowców, więc z pracami nędza. Nic dociąć, nic rozłożyć przy aucie. Masakra. Podobno w ten piątek ma przestać lać.
A jako, że już dziś było kilka przerw w dostawie deszczu postanowiłem popracować nad fotelem kierowcy. Obracany 360 stopni już jest, ale przecież to nie koniec. Ma być kapitański, czyli mieć dwa podłokietniki. Jak na kapitana przystało.
No więc dorobiłem drugi podłokietnik. Na razie jeszcze bez nowej tapicerki 😀
Oczywiście do spawania musiałem rozebrać całą tapicerkę i wszystkie pianki. Logiczne. Przy okazji wywaliłem matę grzejną. Nie interesuje mnie w tej wersji. Po co mi ogrzewanie foteli w kamperze, w którym będzie zawsze ciepło?
Fotele niebawem zyskają jeszcze inne bajery 🙂
Na tą chwilę dospawałem mocowanie drugiego uchwytu i mnie się podoba. Jutro może uda się zrobić drugi fotel.
Na razie fotele „oskurowane”. Na tapicerkę przyjdzie pora. Oczywiście nie będzie to nakładka na starą śmierdzącą tapicerkę, tylko od podstaw uszyta nowa z alkantary. Ale to jeszcze trochę deszczu spadnie zanim to się zrobi 😀
Kilka fotek z prac dla wglądu, gdyby ktoś również zapragnął sam sobie zrobić fotele kapitańskie: