-
toscaner w Paryżu, Notre Damme i inne z bucika
Niewątpliwie jest to jedno z najbardziej znanych miast turystycznych na świecie. Gdy byłem w USA i pytali mnie skąd jestem, to odpowiadałem, że z Polski. Y? A gdzie ten stan leży. Kur… w Europie. Później mówiłem, że z Europy. Tu już coś kojarzyli, ale gdy wspomniałem Europa, Paryż, Roma, Londyn. Aaaha. No coś więcej. Czyli Paryż zna chyba każdy na ziemi.
O Paryżu można przeczytać tak wiele, że w sumie nic nowego nie wniosę. W sumie, to nawet zdjęć jest miliony. Ale te, które publikuję są moje, więc mogę je wstawiać do woli.
Galeria zdjęć poniżej:
-
od Bretanii do Normandii i co jeszcze
Czyli od Sain-Malo jedziemy w kierunku Cancale i następnie Mont Saint Michel. Dalej podążymy w kierunku Dunkierki, bo bilety na prom już kupione.
Ale nie tak szybko 😛
Znaczy szybciej trochę tym razem.Zostało do odwiedzenia jeszcze wiele ciekawych miejscowości i o ile nie lubię dużych miejscowości, to postanowiłem złamać lekko moją zasadę, no powiedzmy naciągnąć i zdradzę Wam co jeszcze jest w planie…
No więc z tych większych to Caen, Atecon, Le Mans, Chartres, Paryż, Beauvais, Rouen, Armiens, Arras, Lille i Dunkierka. Calais omijam i świadomie wolałem płynąć z Dunkierki, bo problemy z ciapatymi, smolonymi itd. Jakieś obozy i inne. Jeśli policja sobie z nimi nie radzi, to raczej zwykły kamperowy zjadacz chleba też nie, w razie jakiś problemów. Dunkierka na tą chwilę jest bezpieczna i jest tam darmowy parking dla kamperów, gdyby przybyło się np. dzień wcześniej. Czyli ogólny zarys trasy poznaliście. Czy uda się być wszędzie? Nie wiem, bo bilet na prom z datą za ok. tydzień, więc teraz trzeba przyśpieszyć… 😛
Pisanie relacji też 😀 -
cd. Francji
Nie mam dziś weny do pisania, bo się zająłem jakimś tam grzebaniem w bagażniku i nawet wygrzebałem kilka rzeczy. Fajnie znów coś porobię przy kamperku.
No ale nie mogę zaniedbywać Francji. Postanowiłem wkleić kilka fotek z kolejnego uroczego miasteczka. Znalazłem też fajną miejscówkę przy jeziorku, gdzie rozłożyliśmy naszą kuchnię i wzięliśmy się za wcinanie przepysznych bagietek z innymi francuskimi specjałami.
-
przejazd przez Francję i podział na regiony
Z Gap skierowaliśmy nasze kamperowe kółka w kierunku Gueret i dalej Lion. Jednak Lion nie było na naszej liście. Nie lubimy dużych miast, co już wiecie i jeśli gdzieś jedziemy, to jest to wyjątkowa sytuacja albo wyjątkowe miasto albo odwiedzamy znajomych. Poza tym każdy jedzie do Rzymu, czy Pisa, czy Lion, czy Paryża, a rzadziej odwiedza małe klimatyczne miejscowości i wioski, gdzie ludzie żyją wolniej, gdzie turyści są milej widziani i z ludźmi można porozmawiać. No i ostatni powód. W Lion też już byliśmy ze 3 lata temu.
Czyli z Gap jedziemy przez malowniczą okolicę i górki do Grenoble, Lion, a dalej jakoś jeżdżąc po wiochach i małych miasteczkach w kierunku Poitiers i La Rochelle i oceanu. Przejazd przez obwodnicę Lion, to był błąd. Utknęliśmy tam na dobrą godzinę. Najszybciej jak tylko mogłem przeszukałem w nawigacji możliwości ucieczki z tego miasta w kierunku Moulins. Miasteczka Prowansji były cudne, ulice śliczne, pełne kwiatów. Widać, że ktoś bardzo o to dba, aby było czysto i kolorowo. No ale trzeba jechać dalej.
Pierwotnie planowałem, że odwiedzimy możliwie jak najwięcej regionów Francji, ale we Francji coś pomieszali i po jak pamiętam chyba 200 latach postanowili i oni sobie namieszać. Nie ma już teraz 22 regionów. Teraz mają 13. A ja nie wiem czy liczyć po staremu, jak wszyscy znają, czy po nowemu.Stary podział:
nowy podział: