pizzowe obżarstwo
Nad Trasimeno jednak już nie wróciliśmy, ale wtedy o tym jeszcze nie wiedzieliśmy. Temperatury tam nie spadły, Kodi nad Trasimeno nie dojechał, już nikt nie dojechał, ale na pizzę do poznanych Włochów z pod Florencji pojechaliśmy. Pizza ciut nietypowa, bo robiona na cieście z zakwasu i wersja bezglutenowa. Do tego pieczona w piecu na drewno. Tak w domu niektórzy mają piece na drzewo żeby sobie upiec dobrą pizzę.
Co by Wam smaka narobić, a w sumie sobie też trochę, bo włoskiej pizzy długo nie zjemy. Ostatnią pyszną niedaleko Torino, ale nie będę skakał w czasie.
Czyli pizza była pyszna, oczywiście mieliśmy swój udział w jej robieniu. Niestety musieliśmy zostać, bo do pizzy było piwo, a ja nie jeżdżę po przekroczeniu 0,5. Czyli 100% legalnie we Włoszech.