o kamperowaniu
-
Życie poza systemem w pigułce, z wszystkimi odcieniami szarości. W tle spacer po kanionie Gezi Yolu w Turcji
Nn blogu pisałem wiele już razy o życiu poza systemem, o życiu bez trosk i problemów świata powiedzmy „normalnego”.
Nagrywając filmy na mój kanał na Youtube postanowiłem i w tej tematyce trochę wiedzy przekazać Wam. W tle nagrania podczas spaceru po kanionie Gezi Yolu w Turcji.
Okno z filmem oczywiście na dole wpisu.
Od dawna coś mi nie pasowało w standardowym, tak zwanym normalnym życiu i do tego od zawsze byłem czarną owcą w rodzinie, tak więc moje ścieżki musiały potoczy się trochę inaczej niż u większości ludzi.
Ożeń się, płać hipotekę, pracuj, płać rachunki, pracuj, jedz, śpij, sr.j, weź pigułki i na koniec umrzyj, najlepiej przed emeryturą.
Może i fajne plany na życie, ale nie dla mnie. Trochę -
Vanlife to nie zawsze jest bajka. Co warto wiedzieć.
Czy życie w podróży to zawsze tylko słońce, ciepłe plażę i opalanie? Z reguły tak, ale czasem zdarzają się pewne wkurzające drobiazgi. Jakie przynosi mogą was spotkać? Jakie problemy w podróży mogą się przydarzyć? Dziś o nich opowiadam.
Zapraszam do oglądania „Vanlife to nie je bajka” 🤫
- awarie i naprawy w kamperze, filmy, modyfikacje i ulepszenia, o kamperowaniu, podróże, przydatne w kamperowaniu, techniczne o kamperach, tematy techniczne, z moich podróży
Awarie w podróży kamperowej. Czy to strachy na Lachy? Czy lepiej się nie przejmować?
Czy Awarie w podróży można przewidzieć? Czy można im zapobiegać? Czy mogą one wykluczyć nasze marzenia z kontynuacji naszych planów? Na te i wiele innych pytań odpowiadam w poniższym filmie na moim kanale na Youtube – Toscaner Vanlife.
Oczywiście nie zapomnij zasubskrybować i podać filmu dalej, za co dziękuję. I oczywiście zapraszam do oglądania 😉
Jeśli masz pytania dotyczące problemów z jakimi może być potrzeba się zmierzyć wyruszając w długą podróż mobilnym domem i jak im przeciwdziałać to pisz w komentarzach. Poleć też ten wpis lub film swoim znajomym, którzy może planują taką eskapadę, ale mają obawy związane z problemami, które mogą, ale przecież wcale nie muszą się przydarzyć.
Jeśli wiedza na moim blogu, czy kanale YT jest dla Ciebie wartościowa, treści, które tu czytasz, czy oglądasz na Youtube są lub będą przydatne, to możesz się zawsze odwdzięczyć i np postawić mi kawę, albo piwo, albo flaszkę, cokolwiek wymyślisz, klikając w link: 😉
postaw flaszkę Toscanerowi, albo wino albo piwo….
lub skanując albo
- filmy, kamperowanie jesienią, kamperowanie zimą, modyfikacje i ulepszenia, o kamperowaniu, podróże, pory roku, poza kategoriami, przydatne w kamperowaniu, różne z youtube, techniczne o kamperach, tematy techniczne
Jak ominąć płacenie mandatu za uruchomiony silnik. Agregat z silnika, silnik jako agregat.
Pomijając ostanie ponad 5 lat, odkąd mam trochę bardziej rozbudowaną elektrownię w moich kamprach, to wcześniej zdarzało mi się uruchamiać silnik aby naładować akumulatory w kamperze. Mowa tutaj o akumulatorach „domowych”, czyli tych, które magazynują energię do zasilania wszystkich urządzeń w części mieszkalnej mobilnego domu.
Przed laty, w pierwszym kamperze używałem jako magazynu akumulatorów kwasowo ołowiowych. I to miało sen z przyczyn ekonomicznych. Takie akumulatory są oczywiście tanie i przez jakiś czas, zwłaszcza gdy o nie dbamy (o tym będzie niedługo, więc wstawię link) to dość nieźle sprawdzają się jako magazyn energii.
Już o tym pisałem tu:
agregat do kampera pod maską, czyli prąd z alternatora
oraz np tu:
kupiłem jednak agregat do kamperaWięcej linków poniżej filmu, po kliknięciu: CZYTAJ DALEJ
Niestety akumulatory trzeba ładować. Gdy mamy czym, np. wystarczająca ilość paneli, w odpowiednim
- budowa, jak zbudować samemu kampera, filmy, kamperowanie zimą, modyfikacje i ulepszenia, o kamperowaniu, podróże, pory roku, poza kategoriami, przydatne w kamperowaniu, różne z youtube, sprawy techniczne bloga, tematy techniczne, z moich podróży
o czym będzie i o czym nie będzie na kanale YouTube Vanlife wg Toscanera
To już kolejny film na moim kanale Youtube (poniżej), ale z racji, że dopiero zaczynam moją, albo naszą z Elą zabawę w temacie publikowania filmów, to wypada w skrócie powiedzieć Wam o czym ten kanał będzie.
Otóż wielu spodziewa się, że o budowaniu kamperów czy podróżach. No więc… też. Będzie o budowaniu kamperów, a bardziej o technicznych stronach takiego budowania, ale też tym razem z większym naciskiem na samowystarczalność takich mobilnych domów. Również o życiu w kamperze, a bardziej życiu podróżniczym na pełny etat. Ale nie tylko… O tym oczywiście w filmie, więc nie będę dublował 😉Zresztą, wystarczy kliknąć i obejrzeć, czy w okienku, czy przejść na YouTube, jak kto woli.
Już niebawem, na początek ruszam ze szczegółową relacją z budowy naszego obecnego mobilnego domu. Częściowo ją zacząłem niemal równo 3 lata temu – wystarczy kliknąć w „Budowa kampera” w Menu. Ale później działy się pewne rzeczy, które sprawiły, że odłożyłem jej kontynuowanie na inny czas.
Jak zawsze powtarzam, nic nie dzieje się bez przyczyny, - filmy, na wesoło, o kamperowaniu, podróże, poza kategoriami, przydatne w kamperowaniu, różne z youtube, z moich podróży
czy mrówki jeżdżą na wakacje – kolejna część na Youtube ;)
Dziś już w wersji Full HD, bo znalazłem odpowiednie narzędzia, które lepiej „ściskają” plik multimedialny. Ciekawią mnie wasze opinie n/t najnowszego odcinka. Można obejrzeć tutaj w oknie, lub przejść do YT i oczywiście komentujcie. Tu i na kanale Youtube.
Pod filmem jeszcze wkleiłem linki, które poszerzają odrobinę informacje w filmie 😉
Przydatne linki:
dlaczego płacimy za to, że żyjemy?|10 mln euro i transformacja rzeczywistości, czyli mieszamy w wirtualnym kociołku
Możesz też postawić mi piwo, albo flaszkę, jeśli wiedza na moim blogu jest dla Ciebie wartościowa: 😉
postaw flaszkę whisky Toscanerowi, albo wino albo piwo…
Oczywiście bardzo dziękuję za już postawione flaszki i na pewno odpowiednio je upłynnimy z życzeniami zdrowia 🙂
- budowa, jak zbudować samemu kampera, filmy, na wesoło, o kamperowaniu, podróże, poza kategoriami, przydatne w kamperowaniu, sprawy techniczne bloga, tematy techniczne, z moich podróży
Ale to czytać trzeba. Nie teraz już nie trzeba – Toscaner na Youtube
Od lat dostawałem od Was sporo motywacji abym w końcu zaczął i ja wrzucać filmy na Youtube.
Do dziś wrzuciłem kilka, krótkich. Wiecie dlaczego? Bo jakoś nigdy nie widziałem siebie w roli uwiązanego do kamery i komputera montażowego człeka. Robiłem wiele prób, testowałem oczywiście i programy na Macintosh’a i na Androida, szukałem opcji, aby jakoś ten cały proces przyśpieszyć, bo za każdym razem zmontowanie nawet krótkiego filmu zajmowało mi conajmniej godziny. A do tego jeszcze czas spędzony na selekcji materiału, wybieraniu esencji z tego co nagrałem czy sfilmowałem.
Tak można się wszystkiego nauczyć, ale wszystko też zajmuje mnóstwo czasu. A w tym przypadku blokady były conajmniej dwie.
Jedna – nigdy nie byłem medialny i po prostu miałem to gdzieś. Przez te lata, zwłaszcza w pierwszych latach miałem propozycje wywiadów, czy wystąpienia nawet w jednym z seriali, ale wewnętrznie czułem, że to nie dla mnie. Idiota pewnie wielu teraz pomyśli, bo przecież parcie na szkło to dziś jakby prestiż, a jeszcze zapraszają. No każdy by chciał i wielu łyknęło ten medialny haczyk, gdy czasem tylko ledwo zaczęli tak żyć, jak ja już żyłem od lat. Nie to nie dla mnie.
Druga sprawa to czas. Czas był i jest najcenniejszy, nie licząc dbania o zdrowie oczywiście, ale właśnie o czasie teraz wspomnę. Mi po prostu nie tylko było szkoda tych dni na montaż odcinka co wręcz uważałem to za głupie. No bo wyobraźcie sobie, że wyrywacie się z systemu, od całego tego wielkiego błędnego koła, od wstawania rano czy na inną zmianę i robienia w kółko tego samego, a różnica jest tylko taka, że w pracy musicie zadowolić szefa i kasę z tego jakąś macie, a w przypadku systematycznego montowania to jest co? No też trzeba niemal codziennie przy tym pracować, układać scenariusze, kręcić filmy, a na koniec montować. To nie jest nic innego jak praca. To na samym starcie przeczyło idei wolności. Wolności jaką wybrałem paręnaście lat temu, a jaką od lat daje mi takie podróżnicze życie bez stresów i uwiązań.
Sami widzicie, życie jakie prowadzę, nieuzależnione od jakiegokolwiek sponsora, od jakichkolwiek oczekiwań od pracodawcy czy klientów pozwala na wybór co i kiedy ja chcę robić. Mogę pisać wiersze, malować, albo projektować kolejne kampery, albo kilka dni po prostu patrzeć na fale i słuchać szumu morza. Nic nie muszę. Nie muszę pisać ani nic wrzucać na YT.
Ale mogę. 🙂 mogę to robić kiedy chcę i w jakiej formie chcę. I przyznam się szczerze, że od kilku lat już nagrywam materiały, a nie tylko zdjęcia. Ale nie stricte do tego aby je montować jak inni Youtuberzy, ale bardziej by czasem się nimi wspomóc gdy będę coś opowiadał na konkretny temat.
To też w pewnym sensie miało lekki wpływ i na to, że mniej pisałem na blogu od dłuższego już czasu. Po prostu pisanie też zajmuje czas i przez lata sprawiało mi to ogromną przyjemność, ale forma mówiona wydaje się w pewnym stopniu jeszcze szybsza. Nie wiem. Chcę to przetestować. 😉
Na dziś nie planuję zmieniać moich decyzji na temat montowania, nie planuję wiązać się z ekranem na godziny albo dni aby złożyć piętnastominutowy filmek. Ale planuję na dziś wrzucić serię filmów, które będą podzielone tematycznie, z oczywiście nie zawsze widokiem morza w tle. W tematach bardziej technicznych będę posiłkował się materiałami, które przez lata zgromadziłem i nagrałem. Uważam, że przekazywana treść ma większą wartość niż nawet bardzo pięknie zmontowany film, ale który musi być jak serial zmontowany na konkretny dzień, bo widzowie czekają.
Będzie trochę inaczej…
Jak? Myślę, że wkrótce się przekonacie. A na początek nagrałem taki bardzo ogólny o życiu Vanlife, o zasobach, samowystarczalności i malutkim porównaniu życia w mobilnym i stacjonarnym domu.
Tła nie wybierałem, po prostu wyszedłem z kampera do naszego ogródka i włączyłem kamerę.Zapraszam do oglądania i oczywiście komentowania. Czy to na blogu czy na YT. Gdzie wolicie. 🙂
A o klikaniu w jakieś suby, czy dzwoneczki to nawet nie chcę pisać, bo lepiej wiecie ode mnie 🙂Vanlife wg Toscanera – część 1
- awarie i naprawy w kamperze, budowa, jak zbudować samemu kampera, kącik VanElli, modyfikacje i ulepszenia, o kamperowaniu, podróże, sprawy techniczne bloga, tematy techniczne, zloty, imprezy, spotkania
postaw flaszkę whisky Toscanerowi, albo wino albo piwo…
Pisanie bloga to tysiące godzin spędzone na tworzeniu treści, wybieraniu i publikowaniu zdjęć co oczywiście zawsze sprawiało mi przyjemność. A największą, gdy ktoś później mi dzwoni lub pisze, czy to w komentarzach czy prywatnie, że mój blog bardzo mu pomógł. Czy to w budowie swojego mobilnego domu, czy w pokonaniu strachu i ruszeniu w nieznane. Co człowiek, to inna historia.
Większość z Was docenia to, że wiedza o życiu w podróży na pełny etat, o budowaniu i modyfikowaniu kamperów, poparta latami testów w praktyce, moimi rozwiązaniami, przemyśleniami, a także informacjami o ulepszeniach kampera na moim blogu była zawsze za darmo i nigdy nie pojawiły się tu żadne migające po bokach czy w treści wpisów reklamy, albo inne gówniane wyskakujące okienka żeby np. kupić drukarkę.
Zawsze uważałem, że reklamy są wkurwiające, a wiedzą powinniśmy się dzielić za darmo, aby nie blokować postępu. I nie, nie, nie planuję tego zmieniać, nadal nie pojawią się tutaj żadne reklamy, czy żebranie na nowe sprzęgło. 😉 Ale pojawia się coś innego…Przez wiele lat ludzie pytali mnie jak mogą mi się odwdzięczyć za zawsze za darmo udostępnianą wiedzę na moim blogu? Tak po prostu, od siebie?
Z reguły odpowiadałem wtedy, że „postawisz flaszkę gdy się spotkamy”. Albo zgrzewkę piwa. 🙂
Praktyka pokazała jednak, że nie zawsze jest łatwo by spotkać się i wypić tą przysłowiową flaszkę, a czasem drogi rozmijają się latami.
Po namowie, a bardziej pomyśle znajomych postanowiliśmy z Vanellą to zmienić. Ułatwić.Teraz każdy, kto czuje, że chciałby, to może to zrobić, dosłownie kilkoma kliknięciami. Wszystko dzięki narzędziom jak np. Revolut. Na tą chwilę wybraliśmy tą opcję, ale możliwe, że pojawią się i inne.
Oczywiście tylko dla tych, którzy czują, że postawienie nam flaszki, piwa, czy kawy, a może dorzucenie się do kosztów serwera, czy paliwa to będzie miły gest wdzięczności po latach naszej jakby nie było, z wieloma z Was, wspólnej drogi związanej ze wspólną pasją.Jako, że mamy 21 wiek, to opcji na postawienie flaszki było i nadal jest wiele. Ba ludzie, rodziny rozdzielone tysiącami kilometrów nierzadko piją razem podczas wideorozmowy. 🙂
Tak więc i my możemy napić się razem, po staropolsku, albo po góralsku.Aby zacząć „polewać” możesz kliknąć tutaj, w obrazek i otworzyć za pomocą aplikacji Revolut:
–> Postaw flaszkę Toscanerowi <–
lub zeskanować obrazek z ekranu komputera telefonem z aplikacją Revolut,
albo wpisać w okienku „przelewy” : @toscanerUruchomiliśmy możliwość zrobienia nam wpłaty, na razie poprzez Revolut, bo to się dość fajnie sprawdza, ale możliwe, że jeśli coś podpowiecie, to pojawią się i inne możliwości.
Wystarczy dosłownie kliknąć w powyższy kod i przejść do Revolut, jeśli w urządzeniu mamy aplikację, ale można po uruchomieniu aplikacji Revolut po prostu zeskanować wybrany kod QR w zakładce