poza systemem
-
czy kamperowcy, vanliferzy to brudasy, a może są bardziej ekologiczni? co ma wspólnego kamper i ekologia
Kilka razy już pisałem na blogu o ekologii w kamperze, czy ekonomicznej stronie takiego życia. Trochę zaktualizowanej wiedzy na ten temat postanowiłem nagrać. A jako, że akurat trochę się przemieszczam to możecie zobaczyć trochę widoków, które i ja ostatnio widuję podczas jazdy.
Nowy film na moim kanale YT. Teraz również z angielskim napisami, więc można wysyłać znajomym, którzy nie znają polskiego 🙂
Wystarczy kliknąć link -
koniec sezonu czy początek sezonu? a może sezon bez końca?
Początek sezonu tuż tuż i większość ludzi już żyje zbliżającymi się wakacjami i całorocznymi marzeniami o wylegiwaniu się przez dwa tygodnie na słonecznych plażach, czy odpoczynku w letnich kurortach, albo zwiedzaniu dosłownie ekspresowym żeby tylko zdążyć wrzucić fotki na fejsa czy insta, coby rodzina i znajomi widzieli jak wam dobrze. I teraz mógłbym zapewne polecić tysiące miejsc wartych odwiedzenia, ale uważam, że nie ma potrzeby, bo w internecie dziesiątki tysięcy ludzi już coś poleca. A ja standardowo znów zamieszam trochę kijkiem, hehe.
Logiczne, że jeszcze jakieś 15-16 lat temu żyjąc całkowicie systemowo i ja, czyli tak zwanym „normalnym” życiem, żyłem i robiłem podobnie. Cały rok firma, firma i jeszcze dom żeby się przespać, kościół już na szczęście nie, ale czasem i w weekendy
-
instrukcja obsługi życia, czyli jak nie żyć
Od razu zastrzegę, że nie będę tu namawiał każdego, żeby rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady albo kamperem w świat.
Wszyscy nie mogą wyjechać, bo nie będzie miał kto budować dróg, czy produkować kiełbasek na grilla.
Poza tym świat, w którym żyjemy jest tak nie-zorganizowany, że do każdego zadania już ktoś jest przydzielony pomimo, że 95% ludzi nienawidzi tego do czego są przydzieleni i robią to czego nie lubią. Ale muszą to robić, bo uwierzyli, że potrzebują rzeczy, których tak naprawdę w jakiś 90-95% nie potrzebują. Ale żeby je mieć, muszą jak te trybiki wykonywać swoje zadania, aż się zużyją i będą się nadawać tylko do wymiany. Z reguły gdzieś w okolicach tzw. emerytury, coby jeszcze dać trochę zarobić korpo opychającym przeróżnej maści legalne prochy.