-
Kamper – styl życia, wolność…
KAMPER – STYL ŻYCIA NA DZIKO i WOLNOŚĆ.
Takie „dziczenie po Europie” to nie jest coś w formie zaplanowanych wakacji od miejscowości A do W i po drodze B, C, D….
Nie jest tak, że biegamy codziennie po kolejnych miastach, żeby zobaczyć każdą uliczkę i zrobić 200 fotek. I jeszcze wszystko na FB. Dziś tu, a jutro już pędzimy do następnego. NIE!
Jeśli chciałoby się przez pół roku, albo rok tak ganiać, to ja mam gdzieś takie życie i takie wakacje. Wracam do siebie i wolę hodować… np. marchew.
Plan jest. Oczywiście. Ale w nim jest tylko A i jest jakieś W, które może zmienić się na Z, albo Y. Tyle. Koniec planu.
-
zimowanie w Toskanii i Lazio
Wracając do „tułaczki” na dziko. Co kilka dni w kamperze trzeba zrobić serwis, czyli uzupełnić wodę, zrzut i wyprowadzanie kota. Mam zbiornik tzw. białej 70l, na szarą 80l (specjalnie większy) + 15l butle na w razie W.
Serwis robi się średnio co 3-4 dni. Dobrze, jest tak planować ścieżki, żeby co te max 3 dni zahaczyć o jakiś parking z serwisem. Do tego przydaje się mapa punktów, która mozolnie powstaje.
Do ok. końca marca jako, że temperatury nocami były jeszcze niskie trzymaliśmy się linii brzegowej (to pisałem).
Tu trochę fotek z różnych miejsc od Piombino aż po Viareggio. Odwiedzone miejscowości z grubsza w tym okresie to od Piombino: Venturina, San Vincenzo, Suvereto, Marina di Castagneto Carduci, Bolgeri, Marina di Bibbona, Cecina, Casale Marittimo, Guardistallo, Montescudaio, -
różnice w cenach produktów
Co mi się podobało w relacji zimowanie na Krecie pisanej przez Barbarę? Basia to znajoma, która wraz z mężem zimuje niemal co roku w Grecji. Kopalnia wiedzy dla kogoś gdyby też planował.
Pisała o wielu rzeczach, podawała nawet ceny po ile kupowali różne produkty. Porównując z cenami w IT zawsze w myśli miałem „o kur… jak tanio”.Włochy to drogi kraj, a łatwo to potwierdzić porównując ceny tych samych produktów z tymi w innych.
Jednak ciekawostką jest to, że… pomimo, że Włochy to drogi kraj, to przeliczając wiele razy, gdy wie się gdzie kupować, taniej jest nie wozić żarcia z Polski. Poza oczywiście wybranymi, nieosiągalnymi tu produktami lub -
awaria ogrzewania
Kolejną awarią, która zdarzyła się chyba w lutym, a obiecałem w końcu opisać i chyba poważniejszą były przecieki w układzie ogrzewania.
To całe moje długo projektowane ogrzewanie, układ bolera, podłoga itd. okazało się, że ma jedno słabe ogniwo. A raczej 8 czy 10 takich ogniw jak pamiętam. Nie chce mi się szafki otwierać teraz.
Ogniwem tym były króćce, zgadnijcie… włoskie króćce półcalowe, plastikowe (miały wytrzymywać gorącą wodę).
Pewnego dnia, w rozdzielni CO, koło zaworu bojlera zauważyłem wilgoć na alufoxie. Ki cholera myślę. Przetarłem papierowym ręcznikiem. Zielony. Takiego koloru płyn zastosowałem. No i trybiki zaczęły pracować. Nie mogłem zlokalizować usterki, skąd, bo to nie lało, tylko -
higiena w kamperze
Każdy jest inny i inaczej podchodzi do wielu rzeczy.
Wszystko zależy od wielu czynników i od… miejsca siedzenia. Zależy również od tego, do czego nam dana rzecz jest potrzebna.
Niektórzy przecierają szmatką swojego kampera codziennie, są tacy, co nie gotują w kamperze nawet wody na herbatę, a podobno są i tacy, którzy do dziś nie pozdzierali od nowości folii z kibelka i …dalej nie wiem co. Krzaki?
Jeden się kąpie codziennie inny kombinuje…
My użytkujemy wszystko tak jakbyśmy byli w domu. Po to do cholery mam mobilną chałupkę, żeby była chałupką i czuć się jak w domu.
Zauważyłem, że najwięcej kontrowersji jest związanych z prysznicem. Wielu uważa ten kamperowy za imitację i twierdzi, że co kilka dni i tak trzeba zajechać na kemping i porządnie się wykąpać. W standardowych kamperach z reguły tak. Podczas kąpania woda leje się wszędzie i po kąpieli trzeba wszystko wycierać. Nie wiem, nie miałem nigdy takiego kampera. I nie chcę mieć. Postanowiłem zaprojektować wygodny prysznic wykorzystując kabinę prysznicową o domowych wymiarach. Kabina ma 70x70cm i stała się dziwna rzecz, bo… -
Pora na wyjaśnienia
Ten blog w zamyśle nigdy nie miał być tylko o podróżowaniu. Takich jest setki, albo tysiące. Wszystko jest piękne, kolorowe, same ochy i achy. Tak może jest, ale raczej w czyjejś wyobraźni, albo jak zwykle jadąc na krótki szybki wyjazd, ludzie starają się wymazać z pamięci nieprzyjemne momenty, często o nich celowo nie wspominają. To są awarie, to są jakieś problemy z ludźmi czy nawet kradzieże albo inne przygody.
Postanowiłem od początku pisać życiowego bloga, czyli nie tylko fotki z pięknych miejsc, ale jeśli jest brudno albo inne rzeczy, to też je zobaczycie. Jeśli coś się zepsuło, to napiszę jak sobie z tym poradziłem. A co.
Problemy techniczne -
szum fal o poranku
Wracając myślami do Amiaty, pamiętam, że marznąc tam i patrząc na śnieg za oknem, miałem malutkie marzenie. Coś co jest dość trudne, gdy podróżuje się po hotelach i tego typu wycieczkach. I pie..rzyć snowboard.
Chodzi o to, żeby rano, po obudzeniu się i uchyleniu okna mieć morze i słyszeć szum fal za oknem. Poranna bryza. itd. i itp inne tego typu pierdoły. Wbrew pozorom jest to trudne, gdy jeździ się na wczasy. Z reguły w folderach są zdjęcia morza, ale finalnie okazuje się, że te całe all inclusive mają pokój od strony ulicy i do tego dość głośnej.Kamperem to w pewnym sensie wolność, więc chciałem mieć morze za oknem. Dosłownie niemal na wyciągnięcie ręki. Rano otwieram okno, i pijąc kawę patrzę i słucham szumu fal. 😛
Okazało się, że we Włoszech nie jest to takie łatwe, a przynajmniej
-
Z daleka z ketchupem. Przepis na oliwy smakowe.
Zakaz używania keczupu na pizzę. Nie żartuję. Nie mogę na to patrzeć, a Włosi dostają zawału. Ok. może jedząc jakąś wstrętną z mrożonki albo z taniej pizzerii w Polsce trzeba zakamuflować jej smak polewając czerwoną mazią, jednak stosowanie do włoskiej pizzy to profanacja. Coś jak lpg do sportowego samochodu.
Pizzę można za to skropić oliwą z oliwek lub smakową jak już ktoś musi. 🙂
Taką aromatyczną oliwę do skropienia gotowej już pizzy można kupić w buteleczkach. Ja robię sam. Zawsze kilka wersji. Oliwę zawsze robię na bazie