-
kominek czy koza do ogrzewania kampera drewnem
Dość popularne w kamperach w UK są piece tzw. kozy. Widuję dość często.
Nie raz stałem obok kampera z którego komina się dosłownie dymiło i było czuć zapach palonego drewna. Pomysł oczywiście nie jest nowy, bo stosowany pewnie jeszcze w wozach Drzymały itp.
Po przemyśleniach dochodzę to wniosku, że to nie jest do końca taki głupi pomysł. W tym nie, ale może w następnym? Kto wie. Mieć tak webasto + kominek albo taką kozę. Paliwa do niego nie brakuje, można znaleźć niemal wszędzie. No oczywiście poza Polską, bo tam nawet za zbieranie chrustu kary.No i kilka fotek jak niektórzy mają to rozwiązane:
Jedyna wada to potencjalny syf i smrodek. Jak w domu miałem kominek, to zawsze ciuchy śmierdziały dymem.
Ogólnie webasto w tym porównaniu jest idealne. Pieca gazowego to nie miałbym gdzie upchać i jeszcze butle z gazem do niego, a jakbym miał pół metra ściany na takie coś, to może bym faktycznie wymyślił jakiś kominek. Dla bajeru oczywiście. W nocy jak temp spadnie, to komputer włączy piecyk webasto i nagrzeje budkę jak dotychczas. Czyli koza/kominek dla nastroju, a resztę jak śpimy, to już standardowo grzeje gaz albo diesel. W tej opcji. Ale na razie to i tak tylko przemyślenia.Dziś polatałem z metrem po nowym Ducato L4H3 i jestem zachwycony. To będzie baza na Z2. No rewelacja. Kabina wlezie z tyłu za nadkolem, łóżko szerokość 150cm. Długość 210cm, wielki salon, kuchnia. Trochę dłuższy ale porównanie do krawężnika tyłem to tylko ok 40-45cm więcej z przodu, a paki więcej o 70 cm. Reszta za tylnym kołem. Już nie chcę L3
Pod sufitem na wysokości 2 metry prawie tyle samo co w takim nie trojaczku na podłodze.
No cudo.