-
alternator – finalna naprawa
Na kogo jak na kogo ale na kolegów z kamperowiczów z CT zawsze można liczyć. Najlepszą opcją był zakup specjalistycznego narzędzia, czyli wykrętaka do złamanych gwintowników. Jedyny problem – w UK nie znalazłem w ofercie i nawet nikt nie słyszał. W Polsce? No to ok 1,5 tygodnia bez prądu. W kamperze na prąd to średnia opcja.
Jedyną opcją było wystruganie sobie takiego wykrętaka, a najlepszy do tego byłby jakiś pręt, albo …śruba M10 o dużej twardości, np. 10,9.Zdjęcia wszystko wyjaśnią. Najważniejsze, że wszytko naprawione i można znów śmigać w szkocką dzicz. A
-
poważna awaria alternatora
Urwała się łapa alternatora, ta do której jest zamocowany. Ścięło śruby w bloku silnika. Obstawiam, że były poluzowane. Jedna była naprawiana i prze gwintowana ok. 2 lata temu. 2 lata przy takich poborach prądu to jest jakiś wynik, ale muszę pilnie naprawić.
Zacząłem od rozwiercenia otworów w miejscach ciętych śrub. Dalej gwintowanie i dupa. Ułamał sie gwintownik i jestem teraz w czarnej dupie… 🙁Nie wiem co robić 🙁
Gwintownika przecież nie rozwiercę…