dach gotowy, teraz izolacja kabiny
Sklejka zamontowana. Nie było łatwo taki arkusz zamontować. Cholerny Newton. Musiał grawitację wymyślić.
Nie zdradzę jak mi się to udało. Plusem była mała waga całej sklejki. No i decyzja o blachowkrętach. Gdybym montował na nitonakrętki, to pewnie by mnie coś trafiło.
Dalej.
Następnie klejenie „trzymaczy” dla następnych paczuszek. Nudne to zaczyna być. I zżera czas. Wymierzyć, dociąć, owinąć stretchem, wycisnąć trochę powietrza, zakleić szczelnie i na sufit. I od nowa. I tak 100x
Powiedziałbym, że normalnie dzień świstaka, ale nie wiem co Świstak na to. No i 2 lutego minął.
A na koniec zasmażka, czyli słynna 5 mm mata termoizolacyjna ponoć zastępująca 10 cm styropianu. Razem to już ok. 14-15 cm. 🙂
Aha i miejsce na przyszłe okno: