-
dach gotowy, teraz izolacja kabiny
Sklejka zamontowana. Nie było łatwo taki arkusz zamontować. Cholerny Newton. Musiał grawitację wymyślić.
Nie zdradzę jak mi się to udało. Plusem była mała waga całej sklejki. No i decyzja o blachowkrętach. Gdybym montował na nitonakrętki, to pewnie by mnie coś trafiło.
Dalej.
Następnie klejenie „trzymaczy” dla następnych paczuszek. Nudne to zaczyna być. I zżera czas. Wymierzyć, dociąć, owinąć stretchem, wycisnąć trochę powietrza, zakleić szczelnie i na sufit. I od nowa. I tak 100x
Powiedziałbym, że normalnie dzień świstaka, ale nie wiem co Świstak na to. No i 2 lutego minął.A na koniec zasmażka, czyli słynna 5 mm mata termoizolacyjna ponoć zastępująca 10 cm styropianu. Razem to już ok. 14-15 cm. 🙂
Aha i miejsce na przyszłe okno:
-
izolowanie kabiny i pomysł na okna
Na moim etapie prac mam idealny dostęp do gołej blachy i zastanawiam się, aby wywalić część oryginalnych plastików z tymi gąbkami i dać maty wygłuszające + maty termoizolacyjne.
Minus – zapewne podłoga w kabinie podniesie się o powiedzmy 1-2 cm. Oczywiście w tylnej części. Przy pedałach musi zostać oryginalnie.
Druga opcja ta przednia plastikowa połowa podłogi na teraz zostaje jak jest. Zawsze jest możliwość późniejszego kiedyś tam zdemontowania deski rozdzielczej i tej części podłogi aby dokończyć wygłuszanie i izolowanie.Na tą chwilę zamierzam pozostać przy tym, aby już odsłoniętą część kabiny dobrze zaizolować i finalnie może dam tam część tej samej wykładziny, która będzie w części mieszkalnej. Byłoby optycznie więcej m2.
Na okna powycinam idealnie do kształtu maty termoizolacyjne i na zimne albo gorące pory będą po prostu jakoś mocowane. Wydaje mi się to niezłym rozwiązaniem. Zobaczymy. Nic innego zresztą już nie wymyślę. Ewentualnie wewnątrz będzie dodatkowo, ale taka mini kotara, już za obrotowymi fotelami i na bocznych szybach. Odcinałaby deskę rozdzielczą od części mieszkalnej, ale raczej chodzi mi tu a aspekt estetyczny, a przy okazji byłby dodatkową izolacją, w razie potrzeby.