Highland Games czyli szkockie turnieje na Uist
Informację o tym turnieju widziałem jadąc do Lochmaddy, ale wspomniał mi o nim również poznany Szkot – właściciel starych zabytkowych samochodów. Czyli chyba warto jechać. Tylko gdzie to? W sumie North Uist wielka nie jest, więc znajdę. Fotki z drogi, więc jakość przez chwilę będzie do dupy 🙂
tak się tu reklamuje różne rzeczy, tabliczka na skrzyżowaniu 🙂
o tu chyba jest jakaś lokalna miejscówka, ale każdy staje i tak gdzie tylko się da
tu chyba kolejna
chałupka bez strzechy 🙂
wygląda trochę jak droga donikąd
a tak się mija na takiej drodze z innymi
znalazłem
wjazd 6£, ale czy warto przekonam się gdy wjadę, no to wjeżdżam
aut sporo, to może impreza też ciekawa
tu rzucają piłką w puszki, wow
to mi wygląda na zawody… sumo dla dzieci – ciut nie szkocko
o rzut palem, to jest typowo szkocka konkurencja, obejrzę
wielu próbuje
do rzutów zagrzewa szkocki grajek
niektórzy robią zdjęcia telewizorami
wielu próbowało, ale chyba nielicznym się udaje tym rzucić
to dla zwycięzców, albo znajomych
Nagrałem kilka filmików, i wiadomo, że je wrzucę jak tylko będę mógł. Na imprezie widziałem kilka kamperków w tym z Niemiec i Holandii, ale dość szybko się zmyły. Pewnie dla nich ta impreza była nudna. Dla mnie też. Sztachetami nikt się nie napier… bo sztachet jeszcze nie odkryli. W sumie moje subiektywne zdanie? Nuda. Okropna nuda. Do tego zimno i wiatr. Obcokrajowcy zwijali się szybciej niż pojawili. No to ja też się zwijam zanim wszyscy wpadną na ten sam pomysł i ta ścieżka się zatka.
Pora poszukać jakiejś miejscówki na nocleg. Tu jest ładnie, ale miejsce trochę krzywe, bardzo krzywe, szukam dalej
a tu wygląda jakby ktoś przygotował pod kamperki, wjeżdżam…
nie no kur… 6£ za kawałek trawy pośrodku niczego nie dam. No dobra woda gdzieś tam chyba w cenie, ale wody mam jeszcze z pół zbiornika, jadę dalej…