miasto spalonych kamperów
Zapowiadało się fajne miejsce na nocleg.
Niestety. Tego się nie spodziewaliśmy. Aż się serce kraje, gdy patrzy się na taki widok.
Dowiadujemy się, że stało się to ok miesiąc temu. Postanawiamy stąd jechać. Nie jest to sympatyczne miejsce na pozostanie.
miasto spalonych kamperów
Naszym celem Pontassieve. Tam wg Acsi i innych stron jest miejscówka ze zrzutem. Tu nie zostajemy nawet na kolację. Po drodze mijamy Bagno a Ripoli. Ehh, co za wyścig. Postanawiamy gdzieś przystanąć na kilka dni. Pontassieve? Niestety nie. Parking jest, zrzut, woda, ale niestety na miejscach dla kamperów stoją 3 rumuńskie Tiry. Stajemy kawałek dalej, przy dwóch innych kamperach. Jedząc kolację widzimy chłopaków z Tirów na obchodzie. Nazwaliśmy ich „trzej amigos”.
trzej amigos z TIRów:
Pomimo, że nie lubimy miejscówek w mieście, to zostajemy na noc. Jest bardzo spokojnie i cicho, a rano…
…”mała przygoda”…
CDN…