nadal gorąco…
No i miało być załamanie pogody, nawet poczyniliśmy plany na dłuższą objazdówkę po „dolnych” partiach północnych Włoch, ale widać dla makaronów załamanie pogody, to 1-2 dni temperatur poniżej +30C. Ufff. Przyśpieszyliśmy, tu chłodniej (niebawem zdradzę gdzie) i myślę, skrobnę coś, fotki obrobię, otwieram foldery… 🙁 przez ostatnie 1,5 mies na trzaskałem ponad 6 tys. zdjęć!!!
Standard. Ehhh. Chciało się relacji i blogów pisać to teraz mam…
W każdym razie widzę, że skończyłem na Vagli Sotto. Ciekawa sprawa, bo ostatnio poleciłem tą miejscówkę jednej z załóg z Polski (pozdrowienia dla Konrada z żoną) i pojechali, okazało się, że belka wisi i nie da się wjechać. Widać makarony kombinują podobnie. Skoro kemping z boku, to trzeba posmarować, żeby „władza” belki powiesiła i takie kamperki więcej nie wjadą. No zaskoczyło mnie to. Miejscowi nam wtedy mówili, że co roku latem dużo ludzi kamperuje tam.
Czyli miejscówka wylatuje 🙁