pędzę i nie mogę się zatrzymać, od Skye do Ullapool
Całe szczęście, że trasę NC500 już częściowo przejechałem wcześniej i okolice miejscowości jak Applecross, Shieldaig, Gairloch, Pooleve odwiedziłem wcześniej. Mam tam kilka ślicznych miejscówek, które tak przy okazji już są naniesione na mapie. Opis znajdziecie tutaj: Applecross i NC500
A mapa z miejscówkami nadal w trakcie prac. Ale można już dołączyć do mojej grupy na FB: Darmowe miejscówki toscanera
Tym razem chciałem być w tych okolicach, ale pogoda jaka była, wiecie, bo pisałem wcześniej. Po prostu non stop lało, a sprawdziłem w internetach i pogodynkach, że od Ullapool na północ nie pada. No, więc sami zgadnijcie. Postanowiłem grzać w kierunku słońca. Na północ w stronę słońca. O ironio 😀
A i miałem gdzieś, że w Ullapool nie będę miał zasięgu. Tak przynajmniej informowała mapa zasięgu sieci Three. Oczywiście okazało się inaczej i coś tam internet drygał, przynajmniej dało się pisać na Hangouts, a nawet wysłać ze 3 fotki do znajomych. Oczywiście pogoda była taka, jak AccuWeather przewidział. Bez deszczu. WOW. Zostaję. Aha i cywilizacja, bo normalny sklep. Taki hipermarket. Można zrobić zakupy na kolejne dni i spokojnie jechać na samą północ. W stronę tego słońca 😀 Taki plan.
No więc, rano, znaczy w południe, bo dla mnie to rano, opuściłem kemping na Skye, tak kemping. Jak pamiętacie zatrzymałem się tam tylko z jednego powodu: chciałem zrobić pranie. No i wydanie 7£ nie zrujnuje mnie przecież. Prania nie zrobiłem, bo szczęśliwie suszarka zdechła gdy ja czekałem w kolejce, a nie gdy moje pranie było w pralce. Pranie nie zrobiłem, ale też nie skończyło się z problemem gdzie rozwiesić wszystkie uprane, ale mokre szmaty z ostatnich 2 tyg. Na zewnątrz nie, no przecież lało. W kamperze? Jak?
Czyli pralnia to jest następne miejsce, które odwiedzę zaraz po opuszczeniu Skye. W Kyle of Lochalsh jest jeszcze jedna. W sumie gdzieś tu w okolicy miejsca, gdzie zrobiłem zdjęcie tego autka też, ale tu nigdy nie robiłem prania i nie udało mi się jej znaleźć. Teraz wiem, że to w tej budzie z boku stacji, podobno. Może jeszcze będzie okazja. No ale jadę do Kyle…
Opuszczam Skye mostem łączącym wyspę z lądem…
Napisałem lądem? No żeby nie było, to z dużą wyspą. Uk to też przecież wyspa, hahaha.
Tutaj jest ta pralnia, oczywiście są toalety ale płatne 20p
Śmiać mi się chciało jak Słowacy próbowali się we dwójkę przecisnąć przez kołowrotki za jedno 20p, a myślałem, że tylko Polacy to cebule 😀
pranie zrobione, jedziemy na północ, tam gdzie słońce 😀
niby już nie pada, ale nie dam się nabrać, tym razem w prawo do Ullapool
o las, wiem, niby nic takiego, ale nie ma ich tu wiele
tu by była fajna miejscówka, ale trzymam się twardo planu 🙂
Szerokość geograficzna: 57° 36’ 40,998” N
Długość geograficzna: 4° 51’ 15” W
czyli jadę dalej…
i dojeżdżam do…
Tak, tak, to Ullapool, oczywiście jako, że nie pada, to objeżdżam ile tylko mogę całą okolicę z każdej strony, wyszukując ciekawych miejsc dla kampera i robiąc fotki. Również miasteczko jest urocze.
Miejscówki niektóre z zakazem, inne ze ślicznym widokiem. W niektórych łapie net innych nie. Korzystam z tego, że nie pada, bo sprawdziłem w pogodynce i, nawet nie musicie zgadywać. Tu można obstawiać i wygrana pewna. Tak. Jutro leje. Czyli dziś korzystam z pogody do oporu. Łapcie fotki 🙂
w dali jedna z miejscówek, skoro widać kampery, to jak inaczej i poza miastem, ale po przyjechaniu na miejsce zobaczyłem bramę i, tak to kemping
no to jadę sobie w inne miejsce
znów do miasteczka
tu też jakiś kemping, na pewno nie będę płacił za kilka godzin, które i tak prześpię 😀
CDN…