-
awaria ogrzewania
Kolejną awarią, która zdarzyła się chyba w lutym, a obiecałem w końcu opisać i chyba poważniejszą były przecieki w układzie ogrzewania.
To całe moje długo projektowane ogrzewanie, układ bolera, podłoga itd. okazało się, że ma jedno słabe ogniwo. A raczej 8 czy 10 takich ogniw jak pamiętam. Nie chce mi się szafki otwierać teraz.
Ogniwem tym były króćce, zgadnijcie… włoskie króćce półcalowe, plastikowe (miały wytrzymywać gorącą wodę).
Pewnego dnia, w rozdzielni CO, koło zaworu bojlera zauważyłem wilgoć na alufoxie. Ki cholera myślę. Przetarłem papierowym ręcznikiem. Zielony. Takiego koloru płyn zastosowałem. No i trybiki zaczęły pracować. Nie mogłem zlokalizować usterki, skąd, bo to nie lało, tylko