- budowa, jak zbudować samemu kampera, modyfikacje i ulepszenia, przydatne w kamperowaniu, techniczne o kamperach, tematy techniczne
a może by tak przerobić samochodowy zestaw LPG do użytku w kamperze?
Rozważałem jakiś czas temu montaż samochodowej butli LPG w kamperze, ale ostatnio przypomniałem sobie jeszcze coś. Może by tak jednak wykorzystać fazę ciekłą? To by wyeliminowało problemy zimą bez ogrzewania butli czy wyginania rurki? Hmmm.
Kiedyś miałem w samochodzie zamontowany gaz LPG. Była oczywiście butla, wlew – korek do tankowania i cały zestaw z reduktorem, który w samochodzie jest ogrzewany płynem chłodzącym by faza ciekła zamieniła się na lotną. Była to instalacja chyba pierwszej generacji i miała taką gumową opaskę, chyba to się nazywa, antywybuchową. Zdarzało się, że jadąc na gazie, coś nagle strzeliło i samochód dalej już nie jechał. Aby kontynuować podróż trzeba było otworzyć maskę i na kolektorze dolotowym na takim pierścieniu nałożyć z powrotem tą gumową opaskę. To były dawno temu oczywiście, może z 15 lat temu. Pewnie teraz instalacje są inne. Po iluś takich „wybuchach” stało się coś dziwnego. Samochód przestał odpalać i jeździć na benzynie. Ale o dziwo, na gazie odpalał bez problemu. Okazało się, że podczas jednego z „bum” rozwaliło przepływomierz, a właściwie jakiś tam czujnik. Od tego czasu jazda na benzynie stała się niemożliwa.
A teraz do sedna. Jeśli w tym moim samochodzie mogłem przez ileś w sumie miesięcy, zanim go naprawiłem odpalać i jeździć wyłącznie na gazie, to możliwe, nawet gdy samochód był zimny, to możliwe, że nie trzeba gorącego płynu, jak to podają chyba +40C, aby przełączyć na gaz, bo może wystarczy jedynie zrobić jakiś tam obieg wody czy płynu przez ten reduktor i po prostu najzwyczajniej używać instalacji z butlą samochodową w kamperze? Odpada wtedy to czego nie chciałbym robić, czyli modyfikowanie i grzebanie przy elektrozaworze czyli odginanie rurki aby używać tylko fazy lotnej. Co z resztą mija się z celem gdy użytkujemy kampera w zimie, a zbiornik jest na zewnątrz.