-
urocza miejscówka w Bettyhill
Północny zakątek Szkocji, nadal na trasie NC500.
Patrząc na mapę z tego miejsca, aż chciałoby się popłynąć na Wyspy Owcze. Wydają się tak w zasięgu. A gdyby już tam się dostać, to na Islandię. No prawie rzut beretem. Problem tylko taki, że żaden prom stąd nie pływa. Z Szetlandów również. Nieważne, że niemal zahacza o wyspy szetlandzkie w drodze na te owcze. Niby blisko, a jednak za daleko.
Jadąc w kierunku Thurso, bo miałem plan dojechać tam w ok. 2 dni i wreszcie nacieszyć się dostępem do internetu i jeszcze co ważniejsze nadrobić trochę zaległej relacji z Hebrydów trafiłem do ciekawego miasteczka. Niemal puste pomimo sezonu. Oczywiście malutkie, ale jest sklepik, jest muzeum a nawet basen. Do tego darmowy parking z toaletami oraz kranem z wodą pitną. Można tu oczywiście zostać, ale ja postanowiłem poszperać w okolicy i poszukać dostępu do morza. Miejscówek w okolicy znalazłem w sumie z 4 czy 5, ale wybrałem jedną z uwagi na