-
niekończąca się historia, czyli izolowania ciąg dalszy
Ostatni kawałek podłogi z przodu już zakończony, a sklejka na podłodze przykręcona. Następnie ściany całego przodu oklejone matą pod którą są worki z wełną, a w każdej wnęce listewki do montażu sklejek. Zabawy co nie miara.
Został tylko ostatni fragment z tyłu, gdzie będą montowane okna. Po ich montażu dokończę izolowanie i tam. Podłoga, sufit i ściany będą skończona. Jest jeszcze dziura na ewentualne okno dachowe. Jeszcze nie zadecydowałem czy będzie czy nie to okno. Mam 3 duże okna plus cały przód okien. Czy okienko o prześwicie 32cm x 32cm będzie miało aż taki wpływ na jasność. bardziej jak już pewnie na wentylację, ale i tu każde z okien jest otwierane. No miejsce w każdym razie jest.
Drzwi zostaną na deser, bo chodzą mi po głowie pomysły na zrobienie i tam jakiś półeczek na jakieś podręczne graty. Jakieś wnęki z siatkami. No nie wiem jeszcze.Przed położeniem sklejki przez chwilę wnętrze złomka wyglądało jak jakiś prom kosmiczny. Tylko napęd nie ten
-
izolacja na dach kampera – efekt końcowy
Postęp prac dziś – powoli ale do przodu. Wróciłem do regulacji tych cholernych drzwi suwanych, ale się poddałem.
To jest jakaś klątwa. Mam serwisówkę, ale cierpliwości mniej.
Reguluje się to na ze 30 śrubach. Ustawienie tego w kombinacji idealnej pewnie graniczy z wygraną w totka.Chyba dam sobie z nimi spokój na dziś i wrócę do sufitu.
Aha rozważam czy sklejkę na suficie montować na blachowkręty czy nitonakrętki….
Na blachowkręty niby szybciej, ale czy nie będą się luzować po jakimś czasie?
Postęp prac. Do południa jak widać nic nie odpadło. Wszystkie paczuszki trzymają się, że nawet nie oderwie. Żeby oderwać musiałbym rozerwać folię. Taka to super taśma.
Następnie mostki cieplne. Kupiłem piankę dwuskładnikową, ale… no właśnie… jaki sens pchać piankę wewnątrz profili jeśli metal tak dobrze przewodzi ciepło.
Rozwiązałem to jak widać na fotce. Profil wewnątrz jest oczywiście pusty. A co? 🙂 -
izolowania dachu ciąg dalszy
No i sufit zaizolowany. Słońce zaszło. Koniec prac.
Niby tylko sufit zrobiony, ale już wytłumienie jest znaczne i nie ma typowego echa blaszanki.
Jutro jak nie będzie padać to mata termoizolacyjna i sklejka. I biorę się za ściany.
No i muszę przygotować zaczepy pod instalację elektryczną.
Oj kabli trochę będzie, więc musi z niby być porządek od razu.
Kable będą puszczane wiązkami w ilości potrzebnej plus wolne jako zapas. Dodatkowo planuję puścić z nimi cienki peszel z linką wewnątrz to ewentualnych dodatkowych, gdyby zabrakło wolnych. Znając prawo Murpiego pewnie minimum jednego braknie.
Zdjęcia jutro 😀