- awarie i naprawy w kamperze, budowa, jak zbudować samemu kampera, modyfikacje i ulepszenia, tematy techniczne
przyszedł czas na Złomka Domka
Od niedzieli leje, albo pada, jeśli w ogóle można rozróżnić. Gdy ciągle leje, to patrząc na to co za oknem dochodzi się do wniosku, że deszcz deszczowi nierówny. Raz jest go dużo i wyjście na zewnątrz oznacza momentalne przemoknięcie do suchej nitki, a innym razem tak niby pada, ale się szybko nie moknie. Jest jeszcze deszcze zacinający, dość nieprzyjemny, albo taki sobie kapuśniaczek, który nie zrobi dużej szkody. Ale jakby nie było, deszcz to deszcz, a jako, że znów buduję pod chmurką, to w takie dni nie za bardzo da się cokolwiek zrobić z większych prac. Zwłaszcza takich, gdzie muszę wycinać coś z dużego arkusza sklejki, a to mi blokuje kolejne prace. Z reguły cały arkusz sklejki kładę na listwach, na ziemi przed wejściem kamperka, bo w środku się nie mieści i sobie wycinam. Gdy leje to logiczne, że nie da się tego zrobić. No chyba, że oleję to, że wszystko zamoknie, ale do tego nie mogę dopuścić, no albo kupię wreszcie jakąś plandekę i rozwieszę pomiędzy Złomkami. Ostatecznie wynajmę jakiś garaż czy halę, bo zaczynam o tym coraz poważniej myśleć. No przeje…ne. 🙁
Ale czy roboty stoją? Nie do końca. Wreszcie odebrałem moje zamówione opony do Złomka Domka, czyli Złomka Pierwszego i przy okazji
-
w stronę Glencoe…
Po naprawieniu hamulców, oczywiście wszystko przetestowałem, można ruszać. Niestety jest późno. Duuużo później niż miało być. Wszystko przez ten deszcz. Wdrapywania na Ben Nevis dzisiaj nie będzie. Zresztą od rana lało, a mnie nie goni czas. Po co mi taplać się w błocie, jeśli zdjęcia i tak nie wyjdą. Jestem na wakacjach i mogę zrobić podejście w słoneczny, piękny dzień, np. za tydzień, albo miesiąc. Kto wie kiedy będę wracał z północy 😛
Jako że było już dość późno i częściowo się przejaśniło postanowiliśmy pojechać do Glencoe. Tam też mam kilka fajnych miejscówek. Po za tym przy okazji można będzie wyprowadzić kota i uzupełnić wodę, bo jest gdzie. A ja mam specjalnie na takie okazje przygotowany sprzęt. Czyli złączki, węże itd. Chyba już wrzucałem kilka razy w internetach.
Tutaj namiar na darmową wyprowadzalnię kota. Wodę też da się nabrać. Ja mam specjalnego węża, którym z kranu