awarie i naprawy w kamperze,  budowa, jak zbudować samemu kampera,  modyfikacje i ulepszenia,  tematy techniczne

przyszedł czas na Złomka Domka

Od niedzieli leje, albo pada, jeśli w ogóle można rozróżnić. Gdy ciągle leje, to patrząc na to co za oknem dochodzi się do wniosku, że deszcz deszczowi nierówny. Raz jest go dużo i wyjście na zewnątrz oznacza momentalne przemoknięcie do suchej nitki, a innym razem tak niby pada, ale się szybko nie moknie. Jest jeszcze deszcze zacinający, dość nieprzyjemny, albo taki sobie kapuśniaczek, który nie zrobi dużej szkody. Ale jakby nie było, deszcz to deszcz, a jako, że znów buduję pod chmurką, to w takie dni nie za bardzo da się cokolwiek zrobić z większych prac. Zwłaszcza takich, gdzie muszę wycinać coś z dużego arkusza sklejki, a to mi blokuje kolejne prace. Z reguły cały arkusz sklejki kładę na listwach, na ziemi przed wejściem kamperka, bo w środku się nie mieści i sobie wycinam. Gdy leje to logiczne, że nie da się tego zrobić. No chyba, że oleję to, że wszystko zamoknie, ale do tego nie mogę dopuścić, no albo kupię wreszcie jakąś plandekę i rozwieszę pomiędzy Złomkami. Ostatecznie wynajmę jakiś garaż czy halę, bo zaczynam o tym coraz poważniej myśleć. No przeje…ne. 🙁

Ale czy roboty stoją? Nie do końca. Wreszcie odebrałem moje zamówione opony do Złomka Domka, czyli Złomka Pierwszego i przy okazji wszystkie części do zawieszenia, które się rozwaliło, częściowo na dziurawych drogach Portugalii i dobiło na nie lepszych w Irlandii, oraz jeszcze jakieś filtry, paski itp. pierdoły. Oczywiście wiedziałem, kiedy te dobra dotrą i wcześniej umówiłem się ze znajomym mechanikiem w Szkocji. Przy takich większych naprawach i jakby na „miejscu” nie chciało mi się samemu grzebać. Tym bardziej, że do wymiany poleciał między innymi też jeden przegub, a nie mam nasadki 41 do półosi, oraz jakaś część przy maglownicy. Też zdaje się trzeba jakiś klucz, którego nie mam. Aha, no i opon też raczej sam nie zmienię. No więc jak już robić, to wszystko za jednym zamachem i w jednym miejscu, tym bardziej, że pada i po co rozkręcać 2x żeby oszczędzić kilka funtów.

Dwa pudła części, oraz 5 szt. opon skutecznie zawaliły złomka. Na szczęście tylko w drodze do mechanika, bo na drugie szczęście mam dwa Złomki, a to pozwala przerzucać „niepotrzebne” graty do tego drugiego 🙂


Aha jeszcze filtry, paski i tego typu rzeczy. Wszystko aby Złomek Domek był znów w stanie 100% sprawnym i gotowym do ewentualnego wyjazdu. Robię taki serwis co rok i nadszedł czas i w tym. Aha no i na deser badania, dla których w sumie co rok w wakacje, bo akurat tak mi na szczęście wypadają, muszę wracać do UK.
Złomek van Dakar niestety sobie stał i czekał na lepsze dni.

Przymiarka nowych, większych opon przy starych, zdartych

A tu nowe już po założeniu, nie jest jak niektórzy straszyli, że większy rozmiar, to obcieranie o nadkola itp. Ciśnienie w poduchach 3,5 bar:

Na liście rzeczy do naprawy w Złomku Domku były:
– wymiana 5 opon wraz z kołem zapasowym na nowiutkie 225/70 15C z parametrem „A” na deszcz, bo to był priorytet. Ma być bezpiecznie 😁
– wymiana przegubu koła bo chrupie od Portugalii
– wymiana jakiś części w zawieszeniu, tuleje, sworznie, łącznik i coś tam jeszcze przy maglownicy

stara tulejka, jedną wymieniłem w Irlandii, ale druga też niestety nadawała się na wymianę

A dzięki luzom w zawieszeniu taki efekt na starych oponach. Teraz z nowiutkim zawieszeniem i nowiutkimi oponkami będzie można śmigać kolejne, oby tysiące kilometrów po Europie i nie tylko 🙂

Oczywista sprawa, że do wymiany również filtry powietrza, paliwa, olej, pasek alternatora. No pełny serwis coby Złomek Domek był gotowy do kolejnego wyjazdu, dosłownie po przekręceniu kluczyka. 😀
A na koniec, to przed czym trzęsą ze strachu galotami niemal wszyscy Brytyjczycy – badania techniczne samochodu. Na badania w tym kraju lepiej jechać sprawnym samochodem, bo inaczej, to będzie seria wycieczek stacja diagnostyczna – mechanik.

Ja właśnie mam to wraz ze wszystkimi naprawami już za sobą i z radością mogę teraz czekać aż przestanie padać, aby wrócić do budowy Złomka van Dakar i ukończyć ją w planowanym terminie. 🙂

4 komentarze

  • Cyp

    A tak w ogóle to po której stronie masz kierownice w złomkach? No bo mówisz Szkocja, UK, Irlandia, ale też bywała Hiszpania, Portugalia i parę innych miejsc 🙂

    • toscaner

      Złomek Domek ma po lewej jak wszystkie w Europie i Polsce.
      Złomek van Dakar ma po prawej czyli tak jak auta w UK i Irlandii.
      Dla mnie bez różnicy bo od 15 lat jeżdżę w każdej konfiguracji i stronie. 😁

  • Cyp

    Dla Ciebie owszem, pewnie bez różnicy, ale zastanawiam się czy nie będzie różnic z prawnego punktu widzenia, tzn czy w każdym kraju/miejscu/kontynencie można legalnie jeździć niezależnie od tego po której stronie jest kierownica ?

    • toscaner

      Znaczy autem zarejestrowanym w kraju X nie można do kraju Y? A niby dlaczego? Bo kierownica z innej? Nie no bez przesady 😉
      Problem to może być gdybym chciał taki samochód zarejestrować, tak jak w Polsce kiedyś się nie dało. Ale jeździć? 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »
%d