wracamy do Szkocji…
My uciekliśmy z Walii, bo w 2 dni spadło tyle deszczu co normalnie w 2 miesiące i podtopiło niejedno miejsce. Kemping na którym planowaliśmy stanąć stał się jeziorem. Ufff, znów się udało.
Drogami płynęły rzeki. Złomek znów lekko ucierpiał, bo wody na drogach było tyle, że jadąc nawet powoli niestety zalało nam klakson. 😛
Jest gdzieś pod zderzakiem, więc to robota na kiedyś. Pewnie jest w nim nadal trochę wody, bo dźwięk ma teraz jak jakiś zdechły Donald kaczor. 🙁
Ale to wszystko nic, bo najgorzej dostało się okolicom Lake District i Cumbrii. Byliśmy tam 2x, raz jadąc do Szkocji, a później wracając.
Gdyby ktoś chciał zerknąć, to wklejam linka.
http://www.dailymail.co.u…ings-force.html
Planujemy jechać tam i odwiedzić znajomych z którymi od paru dni urwał się kontakt. Komórki głuche. Możliwe, że tylko nie mają prądu. Chcemy sprawdzić, może potrzebują jakiejś pomocy.