na wesoło,  podróże,  poza kategoriami

zaprogramowane przeszłością, z obawami o przyszłość bioroboty

O tym, że są ludzie, którzy wierzą w przeznaczenie, inni w karmę, albo wolę boską czy inne gusła i anioły wspomniałem wczoraj. O kreowaniu naszej rzeczywistości przez media również wiemy. A co by było gdyby ktoś Wam zdradził sekret, że skoro media mogą, to my sami też możemy???
Co wtedy? 😉

No to co, zaczynamy?

Śpiący musi się obudzić…

Aktualny czas jest w pewnym sensie wyjątkowy. Nie dlatego, że dzieje się, to co widzimy w TV, ale to, że dostaliśmy od świata prezent.
Zapewne niektórym przez myśl teraz przemknęło:
– Co on pierdo..li?  Ludzie umierają!  Prezent? :O

Ok. Zróbmy dziś małe zamieszanie w naszym świecie i jak wczoraj odłączamy się od sytuacji na świecie na te kilka minut.
I jak wczoraj, te kilka minut nikogo nie zbawi, nie zabije itd. Czyli odłączamy wszystko i…

Znaczenie ma jedynie to, co się dzieje teraz.

TERAZ.

No dobra, teraz na świecie jest…
Nie, Nie! Nie zrozumieliście mnie. Oderwijcie się na kilka kilka minut od tego co widzieliście przed chwilą w TV, albo o czym rozmawialiście z rodziną czy znajomymi. Zauważyliście, że podkreślone słowa to czas przeszły? To nie jest teraz, to jest „minutę albo sekundy temu”, ale zaraz do tego wrócę.

Dajcie sobie kilka minut oddechu. Jak każdy wie, nasze życia patrząc z punktu widzenia takiego, że czas płynie liniowo, mają przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To chyba każdy wie. Przynajmniej ze szkoły, jeśli chodził. Proste.
Nie do końca tak jest, ale o tym też później.

Zastanówmy się tak naprawdę, co robimy TERAZ, w tej setnej, miliardowej części sekundy?
Czy jesteśmy szczęśliwi?
Czy jesteśmy tam gdzie chcieli byśmy być?
Czy otaczają nas ludzie, z którymi chcemy być?
Czy czujemy miłość, czy strach?

W tym niemierzalnie małym ułamku sekundy, TERAZ!
Jakie uczucie Wami kieruje?
Pamiętacie? Daliście sobie kilka minut na oderwanie się od wszystkiego. Zapominamy o przeszłości, nawet tej sprzed minuty. Robimy zasłonkę od niej.
I jeszcze raz:
Jak się TERAZ czujecie? Wystraszeni, zakochani, szczęśliwi?

No właśnie. Cały sekret polega na tym, że niemal każdy kieruje swoim życiem w oparciu o jakieś doświadczenia (logiczne), które się wydarzyły (przeszłość) i w oparciu o obawy o to, co może się wydarzyć, a wcale nie musi (przyszłość). W pewnym sensie, mało, tak naprawdę mało kto żyje w TERAZ, takim prawdziwym TERAZ. I do tego szczęśliwie.
Większość raczej przeżywa non stop emocjonalnie przeszłość, skupia uwagę, myśli o niej (np. wydarzenia z ostatnich tygodni, dni, minut) plus dodatkowo emocjonalnie nieznaną przyszłość, której jeszcze nie ma i nikt nawet nie wie czy w ogóle taka z tych obaw nadejdzie, ale jednocześnie kreuje, w pewnym sensie, tą przyszłość w oparciu o co? O to to co potrafi, czyli właśnie zbiór wydarzeń, te doświadczenia z przeszłości, które przeżył plus w połączeniu z obawami o przyszłość (np. strach, że umrze). Tworzy wzorzec swojej przyszłości.

Czyli nie wiemy czy będziemy biedni (nie znamy przyszłości), ale do tej pory byliśmy, więc wiedząc jakie to jest chujowe uczucie, w tym wszystkie z tym związane emocje co potrafimy zrobić? Budować wizję przyszłości w której wykorzystujemy znajome nam wzorce oparte na obawach, które były.
Wysyłamy mnóstwo energii w taką wizję przyszłości wg znanych nam wzorców i możliwe, że taka nas spotka. No bo skąd możemy wiedzieć jakie uczucia byśmy mieli jako milionerzy, skoro nimi nie byliśmy? Jak możemy być milionerami w przyszłości?
Doświadczenia z przeszłości mają oczywiście znaczenie jako zbiór doświadczeń i przeżytych z nimi emocji, ale… nikt nam nie zdradził sekretu, że nie musimy doświadczać tego samego przez całe życie. Bo po co? Chcielibyście przez całe życie jeść tylko taką samą pizzę? Np. przez 100 lat i nigdy nie spróbować innej, a tym bardziej innej potrawy? Chyba nie?
Ta dam 🙂
A gdyby ktoś nas nauczył, że można powiedzieć sobie, kiedy tylko chcemy, w dowolnym punkcie naszego życia: „Ok, dość, już znam uczucie biedy, teraz czas na poznanie uczucia bogactwa”? Znam uczucie choroby, teraz czas na to aby poczuć jak to jest być zdrowym.
No to jedziemy dalej?

Zadajcie sobie pytania:

1. Czy myślicie, że ktoś bogaty ciągle myśli o tym, że jest biedny i żyje w uczuciu strachu, że nie będzie miał na rachunek?
Tak, racja, on nie zna tego uczucia!

2. Czy gdy Wy sami jesteście zdrowi to skupiacie swoją uwagę na tym jak to jest być chorym, wyobrażacie sobie, że kaszlecie, macie wysoką gorączkę, możecie umrzeć? Jest ktoś taki?
Sięgnijcie pamięcią wstecz,  jak to było, gdy zdrowi spacerowaliście latem sobie po plaży, opalając się w cieple słońca. Jakie uczucia były przy Was?
Zapewne właśnie przychodzą wspomnienia jak to jest mieć gorączkę, kaszel, rzygać i nie czuć smaku, może ból?
Nie? Serio? Nie myśleliście o gorączce na wakacjach? Aaa, byliście szczęśliwi? Radośni? Niemożliwe. :O

No dobra. Czy ktoś zauważa tutaj już jakiś wzór?

A co gdyby tak zdrowym radosnym ludziom zacząć wgrywać program choroby? Programując ich w jakiś sposób poprzez słuch, obraz, a dalej emocje, które się u nich wytworzą w połączeniu z tymi obrazami? Dodatkowo będzie to masowe programowanie codziennie po kilka godzin, przez długie tygodnie, na taką skalę, że nawet jak jesteśmy twardzi, to i tak strach tych wokół, którzy nas otaczają stłamsi nasze ostatnie wspomnienia tego, jak wyglądało życie, gdy było się zdrowym?

Czy w drugą stronę, gdybyśmy skupiali uwagę na tym, że będziemy zdrowi, to wszystko by wróciło do normy? Do tego co było? Pamiętacie? Oderwaliśmy się na chwilę od tego wszystkiego, co pokazują Media. Jeśli przyszłość nie jest znana, to po co się jej bać? Przeszłości nie ma. Przyszłość nieznana. A strach jest.

Teraz jest TERAZ. Nie ma przeszłości i nie ma obaw o przyszłość. Nie ma strachu! Chociaż te kilka minut 😉

Tak, to co oglądaliście w TV, czy o czym rozmawialiście zanim zaczęliście czytać ten wpis, to jest przeszłość! Przeszłość.
Z punktu widzenia TERAZ nie ma wręcz znaczenia czy była ona sekundę, minutę czy 20 lat temu. Ona była i nie wróci. NIGDY nie wróci! Hej! NIGDY!
WTC rozwalili wczoraj. Jeśli niektórzy już rozumieją o co chodzi.

Ale idąc dalej, przeszłość minęła, a teraz jest TERAZ, no więc jak się czujecie teraz w TERAZ nie żyjąc przeszłością, ani tą sekundą temu, ani tą z przed 20 lat?
Jak to jest poczuć TERAZ z wyłączonymi emocjami związanymi z przeszłością?

Niektórym, może się to już udało. 🙂

Teraz pomyślmy chwilę o przyszłości. Na początek o kilku przyszłych sekundach, później minutach, a później dalej, godzina, tydzień, 10 lat, Czy przez przypadek nie zaczęliście jej budować w wyobraźni w oparciu o to, co mieliście w strefie „przeszłość”? Jak wyglądają te początkowe sekundy? Są straszne? Chyba nie? A jak wygląda ona za tydzień? Która jest straszniejsza? Ta za 10 sekund czy ta za 10 dni? Co wnieśliście w wyobraźni emocjonalnie do tej za 10 sekund, a co do tej za 10 dni? Co przenieśliście ze strefy „przeszłość”, do przyszłości? I w jakiej skali na linii czasu?
A jeśli ona – przeszłość była i jej już nie ma, to czy nie można by zacząć kreować przyszłości takiej jaką byśmy chcieli? I tej za 10 sekund i tej za 10 dni, czy 10 lat?
Hmm.
Niełatwo, no nie? A może niektórym teraz łatwiej? Zwłaszcza teraz, gdy przeszłość na chwilę wyłączyliśmy?

Teraz opowiem Wam bajkę, o tym jak kot palił fajkę…
Albo dwie bajki 😉

Bajka o kocie nr 1

No więc, co kieruje naszymi życiami? Ślepy los? Przypadek? Przeznaczenie? Wola boska? Anioły? Karma? Bo jeśli tak uważasz, to… masz bardziej przesrane. Ale jeszcze jest szansa. 🙂

Tu już nawet na logikę nie masz żadnego wpływu na to, co będzie za sekundę, za tydzień, czy rok. Możesz sobie tylko planować, myśleć o tym co będzie, ale nie masz szans. Masz przesrane, bo w tej wersji nie masz wpływu na przyszłość Nią pokierują siły wyższe, w które wierzysz. Oddałeś/aś im tą władzę.
Pomimo, to, że Twoją przyszłością już i tak kieruje coś „wyższego”, to dodatkowo ogóle nie żyjesz w TERAZ. Ale Ci się dostało no nie?

Zużywasz mnóstwo energii na obawy o przyszłość, na którą nie masz wpływu. Zużywasz, bo przecież myślisz o niej. Nie ważne jak odległej.
W drugą stronę na linii „przeszłość – teraźniejszość – przyszłość” działa ta sama zasada. Przyszłość za sekundę czy za 20 lat, to nadal przyszłość, która nie nadeszła. Jej nie ma! Ale martwisz się o nią. Martwy-isz. Widzisz tą grę słów? Nie żyjąc TERAZ jesteś już martwy/a, żyjąc tam, gdzie nie masz żadnego wpływu na wydarzenie, bo zależą one od tych innych sił. Jesteś już dawno martwy/a.
Co z tego, że coś planujesz, przecież idąc do sklepu może spaść Ci cegła na głowę i jebał wszystkie plany. Czy nie tak to wygląda? Niektórzy nie przeżywają ani ułamka sekundy w życiu. 🙁

Nie masz pojęcia jaka będzie przyszłość nawet za godzinę, a jedynie budujesz wyobrażenie o niej, najczęściej o zapachu strachu. Jakie ono jest? Zachorujesz? Umrzesz? Kiedyś na pewno. Za godzinę, za miesiąc, za 20 lat. To będzie w przyszłości.
Tak naprawdę, to bez znaczenia. To się stanie w przyszłości.
To nie jest TERAZ.
Zauważ, że TERAZ nie umarłeś. 🙂

Dobra wiadomość w tej wersji jest taka, że jeszcze możesz zacząć żyć.
Jeśli w tej „bajce” przyszłością i tak kieruje los, bóg, karma itd, to nie mając wpływu możemy pier…ić to co będzie (za minutę, miesiąc, rok) i zacząć żyć TERAZ zgodnie z naszym sercem i marzeniami.
Ooo TAK. 🙂
Życiem kieruje los, bóg, karma itd. Kto z Was zamierza się teraz kopać z koniem, bogiem, karmą, losem? Nie macie żadnych szans!!!! Żadnych. Losy zostały rozdane.
Przeżyjcie swoje życia, swoje TERAZ i przestańcie żyć poza TERAZ. Bądźcie szczęśliwi. Pozdrawiam Was.

Koniec bajki. W sumie mógłbym na tym zakończyć.

Ale to nie koniec. 😉
Na szczęście.

Teraz czas na bajkę o kocie nr 2

A drugi kot nie palił fajki i nie będzie bajki.

Nie będzie dziś, będzie jutro, bo chyba mam ochotę na risotto z białą kiełbasą i dzikimi szparagami 🙂

Obrzydną nam te dzikie szparagi, hahaha.

 

*tym razem grafika również z internetu od dobrych ludzi, ale gdyby coś nie tak, to dajcie znać 🙂

10 komentarzy

  • Robertunio

    „…Przeszłości nie ma. Przyszłość nieznana. A strach jest…”
    – samo sedno, lub poprawiając (za zgodą mam nadzieję Autora:)):
    „…Przeszłości nie ma. Teraźnieszość to Życie, Przyszłość nieznana…”
    – sedno Ludzi spoza Systemu.

    • toscaner

      Ten strach to jest kluczowy na tej planecie. Jest wręcz walutą od tysięcy lat.
      Gdyby ludzie go nagle wyłączyli, to byłoby dziwnie. Normalnie nie ta planeta.
      Wielu nawet sobie nie może tego wyobrazić na skalę globalną. Jedynie nieliczni.

    • toscaner

      Ja w poprzedniej dekadzie mocniej siedziałem w tych tematach, wtedy nazywanych „czary mary”.
      Jednak w tamtych czasach było bardzo dużo oszustów i naciągaczy, różne kursy, szkolenia, opowiadanie bajek o końcu świata itd. 🙂
      Fakt jest taki, że to pułapka. Odpowiedzi są wewnątrz, a nie na zewnątrz.
      Fakt, że żyjemy na tym świecie, więc zewnętrzny świat też jest w jakiejś formie. Możliwe, że wystarczy jako znaki, lub klucze, a odpowiedzi się same pojawiają. Ale na razie. nie będę pisał więcej, bo będę dublował, kolejne części. 🙂

  • Malena

    Hej- nie wiem jak to się stało, że tu trafiłam. Jestem i czuję się jak w domu, bo piszesz tak, jakbym sama pisała, gdybym miała bloga a nade wszystko spełniła swoje największe marzenie i przestała się bać zmieniać swoje życie. Serdeczności, idę czytać dalej💓

    • toscaner

      Na pewno nie przez przypadek, bo takich nie ma. Po prostu każdy odnajduje to, czego w danej chwili życia potrzebuje, aby iść do przodu, lub do tyłu. Niektórzy odnajdują rzeczy, które pozwalają im tkwić w tym czym tkwić chcą.
      Tak działa wszechświat. Jeśli chcemy się rozwijać, to znajdujemy wskazówki jak to robić. Jeśli chcemy poznawać nową wiedzę, to musimy zrobić na nią miejsce, a czasem opróżnić filiżankę. Do pełnej już nic się nie zmieści.

  • Cyp

    Czyżbyś czytał/słuchał Anthony de Mello albo Eckharta Tolle ? 🙂
    Jak nie to gorąco polecam.
    Treść Twojego wpisu mocno się wpisuje w to co oni próbowali przekazać.

    • toscaner

      Kiedyś tak, przeszło z dekadę temu. Zacząłem czytać takie książki gdy wywaliłem telewizor ok 20 lat temu. Dużo się wtedy zmieniło u mnie. Stąd moje aktualne wyjebanie na systemowe życie od parunastu lat i od niemal dekady pisanie o tym. 😀
      Kamper sporo w tym pomógł. 😍⛱️☀️

Skomentuj toscaner Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »
%d