zdrowa wersja cheeseburgera a’la wieśmac
O fast foodach pisał nie będę, bo większość z Was ma o nich i serwowanym tam jedzeniu jakieś pojęcie.
Nie jestem fanem tych knajp, ale to nie znaczy, że nie można już jeść dań, które są tam serwowane, ale wykonanych domowym, zdrowszym sposobem. Oczywiście bez tej całej chemii, która trzyma to w kupie i nadaję jakiś tam smak.
Postanowiłem podzielić się z Wami moim przepisem na zdrowego cheesburgera a’la Wieśmac. Dlaczego akurat tego? Burger ten w wersji mac’owej ma w składzie sos chrzanowy. I to chyba jedyna wspólna cecha z moją wersją w wykonaniu kamperowo – domowym.
Nie jestem pewien co do mięsa w ich wydaniu. Warzywa pomijam, bo podobno myją w ACE. Bleee.
Co potrzeba do wykonania zdrowego hamburgera?
Majonez, chrzan, wołowina mielona – 500g. wołowiny to 3 burgery. , najlepiej 100% wołowiny o zawartości nie więcej niż 10% tłuszczu. 5% idealnie, 10% ok., ser żółty i oczywiście warzywa. Podstawowe, które muszą być, to cebula, sałata, najlepiej lodowa, pomidor. Ale można dać inne.
Ja pieczywa nie jadam więc dla mnie to wszystko, ale można to wrzucić w jakąś bułkę. Najlepiej pełnoziarnistą jeśli już.
Hamburgery formujemy w płaskie okrągłe „placki” i obustronnie solimy + najlepiej używając gruboziarnistego młynka pieprzymy. Można wrzucić je do zamrażalnika, ale ja najczęściej smażę ze świeżego mięsa.
Smażymy na dużym ogniu, jeszcze lepiej grullujemy, ale nie każdy będzie odpalał grilla. Patelnia + duży ogień wystarcza.
Ser dajemy na hamburgera, warzywa kroimy w paski, a sos to majonez + chrzan, najlepiej polski, bo te zachodnie, które przetestowałem to mają homeopatyczną zawartość chrzanu. Polski z reguły 50% – 70%.
Majonezów przetestowałem wiele i np. kielecki totalnie się nie nadaje. Najlepiej taki o w miarę neutralnym smaku, żeby wydobyć z sosu chrzanowy posmak.
Ja nie stosuję innych przypraw niż sól i pieprz. Wołowina organiczna, warzywa również wybieram te lepsze. No samo zdrowie i siła 🙂