czas na barra barra, czyli płyniemy na wyspę Barra
Czy pisałem, że Uisty są nudne? Bo są. Może gdy ktoś zwiedził niewiele miejsc na świecie, to będzie się chwilę zachwycał. A bo trawa inaczej zielona, a bo drogi z mijankami, a bo trochę skałek, jakieś niskie górki, sporo jezior i te owce, wszędzie owce. Aha i jest kilka plaż, niektóre nawet ładne. Woda nadal zimna. Zimna? Lodowata. Bez pianki tylko dzieci i psy dadzą radę wejść. Czas opuścić południowy Uist. Pojeżdżę tu jeszcze trochę, gdy będę wracał na prom. Ale to za tydzień. Teraz płynę na Barra. Jak będzie ładnie to zostanę z 5 dni.
trochę fotek przed opuszczeniem South Uist:
16 mil do promu, czyli już niedaleko 🙂
taką drogą
z takimi mijankami, to już 3-ci tydzień z tymi mijankami i powoli mnie zaczyna trafiać szlak na nie
fajna miejsćówka
tu też fajna 🙂
ale czas jechać na prom
sporo tu turystów na rowerach, dziś ma szczęście, bo nie pada
jeszcze jedna miejscówka, tu w sumie mógłbym zostać, ale wolę płynąć na Barra
do promu już niedaleko
no i płyniemy
po drodze znów slalomik pomiędzy bojami
tym razem szybko
pies szczęśliwy, że to już 🙂