kamienne kręgi, miejsca mocy i inne historie
Stojące kamienie czyli Callanish Standing Stones już widzieliście, bo tu byliśmy z Grzegorzem. Ale wtedy padało i wiało. Szybkie fotki, meldunek na fakebuku i pojechaliśmy dalej. Wiedziałem, że w okolicy są jeszcze inne kamienne kręgi, więc postanowiłem odwiedzić to miejsce jeszcze raz i zostać w okolicy na noc. Poczuć moc tego miejsca jeszcze raz. I wiecie co? Warto było. Pogoda dopisała. Zobaczyć to magiczne miejsce przy zachodzie słońca to coś niesamowitego. Przy okazji dowiedziałem się od tubylców, gdzie są inne kręgi i poznałem „sleeping beauty” czyli śpiącą piękność. Chwilę mi zeszło zanim ją dojrzałem. Ale robi wrażenie. Chociaż niektórzy powiedzą, że ludzie wszystkiego się dopatrzą w kamieniach czy tam nawet jakiejś plamie.
Kto wypatrzy śpiącą piękność?
W Polsce też jest wiele miejsc. To jakaś skała wyglądająca jak maczuga, albo czarownica itp.
Na pewno fotki nie oddadzą tego co można poczuć i zobaczyć w tym miejscu przy zachodzie słońca. Nazwałem to koncertem ciszy i kolorów.
kamperek ze szwajcarii, ale są też i inne i są też namioty
przyjaźnie międzynarodowe
ktoś lubi Boba Marleya, a może nie tylko 🙂
zachód słońca już blisko
złote słońce uwidocznia niesamowitą paletę kształtów i cieni, kamienie na żywo po prostu wręcz hipnotyzują
rzut na miejscówkę i kamperki przy zachodzie słońca
i jeszcze trochę fotek po zachodzie słońca około 23:30
Wspominałem o kamperowej imprezce?