Pora na wyjaśnienia
Ten blog w zamyśle nigdy nie miał być tylko o podróżowaniu. Takich jest setki, albo tysiące. Wszystko jest piękne, kolorowe, same ochy i achy. Tak może jest, ale raczej w czyjejś wyobraźni, albo jak zwykle jadąc na krótki szybki wyjazd, ludzie starają się wymazać z pamięci nieprzyjemne momenty, często o nich celowo nie wspominają. To są awarie, to są jakieś problemy z ludźmi czy nawet kradzieże albo inne przygody.
Postanowiłem od początku pisać życiowego bloga, czyli nie tylko fotki z pięknych miejsc, ale jeśli jest brudno albo inne rzeczy, to też je zobaczycie. Jeśli coś się zepsuło, to napiszę jak sobie z tym poradziłem. A co.
Problemy techniczne zawsze były, są i będą. Nietechniczne też. Tych zawsze jest więcej.
Czasem może to być błahy problem typu – nie ma gdzie stanąć na noc, a tu już 22-ga. A miejsce które miało być super, takie nie jest. Albo skończyła nam się woda, a w docelowym miejscu jest urwany kran. Czy inne sytuacje. Uważam, że te są ważniejsze nawet od samego wstawiania zdjęć i ochów, achów. Na pewno będę o nich pisał 😛