
plany na najbliższe miesiące
Przyznam, że po powrocie do cywilizacji trochę zrobiło się nudno. Dobrze, że wymyśliłem sobie te tuningi kampera i przerabiam co tylko sobie wymyślę i do tego spaliłem PWM-em kamerę i elektroniczne lusterko, czyli będzie więcej zabawy, ale już myślę o wyjeździe na zimowanie na południu. Oczywiście muszę też jak zwykle nadrobić zaległe relacje. Ehhh. Standard. 🙂
Plan jest taki, jeszcze ze 2 tygodnie zejdzie mi z różnymi przeróbkami, muszę kupić rower, bo poprzedni mi ukradli, no i przydałoby się jeszcze trochę zarobić. Poza tym wymyśliłem sobie jakiś czas temu szkołę i trzeba będzie jeszcze zaliczyć jakieś egzaminy. W sumie tak w okolicy 15 listopada powinienem być wolny, wyszkolony, kamper ulepszony i mieć więcej funduszy na wyjazd.
Co dalej?
Dalej jest plan taki, że to już blisko zimy, więc ostrzę sobie zęby żeby jeszcze raz pojechać na północ Szkocji w celu upolowania zorzy. A w tym okresie to nietrudna sprawa. Mam już jakieś fotki zorzy, ale nie znalazłem teraz, więc na szybko wstawiłem jakąś z google 🙁
Końcem listopada zjazd w dół, dół, dół… oczywiście nie do piekła, tylko na mapie patrząc na nią w pozycji takiej, żeAustralia czy nawet ta Afryka jest na dole, a Szkocja na górze. 😀
Czyli jadę w dół, na południe. Grudzień to już trochę zimny okres, więc nie zamierzam długo przesiadywać we Francji elegancji, czy północy Hiszpanii. Chciałbym przed świętami być już w Maroko. Choinki czy barszczyki mnie nie interesują, chociaż takiego karpia to zeżrę zawsze i bez okazji.
W każdym razie wstępnie wyglądałoby to tak:
wrzesień – kończę z przeróbkami i modyfikacjami
„piździernik” – do ok. 15 listopada – ciężka praca 😀 i nauka
2 połowa listopada – północ Szkocji i końcem listopada Anglia – Francja
grudzień – trochę Francji (totalnie bez planu którędy, ale w stronę Hiszpanii), Hiszpania i w okolicach 15-20 grudnia Maroko. Dalej nie wiem, bo zależy od temperatur i ewentualnych spotkań z ludźmi, którzy też wybierają się w te strony. To czy pojedziemy razem, czy nie i czy pojedziemy dalej na południe, to się okaże. Przyznam, że chętnie bym zgłębił marokańskie miejscówki, w które tradycyjne wycieczki samolotem nie docierają. Odwiedził małe miasteczka, wioski, gdzie turyści to rzadkość. Możliwe, że odwiedzę i inne kraje np. Mauretanię, Senegal, Mali, ale o tym już wspominałem tutaj: kamperem do Afryki i kilka opcji zimowania w cieple
Jakby nie było w Afryce zostałbym ok. 3 miesiące i w okolicy połowy, lub końca marca chciałbym już kierować się w stronę Hiszpanii i Portugalii. To by pozwoliło na powolną objazdówkę w tych krajach jeszcze przez sezonem brrrr turystycznym. Jeszcze przed upałami, ale już cieplej.
Dla przypomnienia wrzucam jeszcze raz mapkę poglądową. Jak ktoś chętny do wspólnego kamperowania, to pisać do mnie na PW, albo FB.


2 komentarze
Pingback:
Pingback: