-
internety we Włoszech
Włochy to jak pisałem porażka z internetem. Można jeszcze jeżdżąc po większym mieście stawać co kawałek i mając na dachu antenę wifi próbować trafić na otwarte wifi, ale to na zasadzie, że włoski matołek nie założył hasła. Ale teraz to już rzadkość, bo kto ma ADSL, więc i router, to dostaje router od firmy z już założonym hasłem i na kartce co ma wpisać.
Ja zbudowałem własną instalację mobilną. Kosztuje takie coś parę złotych, ale wygodne. Po prostu jest w kamperze wifi a komputery i inne urządzenia -
wifi w kamperze, czyli złomeknet
Dziś uruchomiłem drugie WiFi. W kamperze. Już na stałe. Oczywiście trzeba było kupić drugiego sima. Niestety w IT to jedyna opcja.
Ale na plus, że teraz możemy ściągać i wysyłać 2x więcej danych w miesiącu. 7GB na miesiąc, to było zdecydowanie za mało. Teraz szaleństwo, możemy ściągać aż 14 GB/ na miesiąc. Już nie braknie do pierwszego. 😀Pobór prądu przez mój router Wifi 3G TP-link to ok. 0,42A, więc żeby rozładować moje akumulatory do połowy potrzeba około pół miesiąca. Oczywiście w założeniu, że nie miałbym paneli na dachu.