Że ja na to nie wpadłem, gdy byłem na północy Szkocji i czasem tygodniami nie miałem dostępu do internetu. A mogłem zdjęcia na bloga wysyłać w podobny sposób. 😀
Jeśli jeszcze o tym nie wiesz, to informujemy, że ta strona, jak miliony innych, też zapisuje jakieś pierdoły w ciasteczkach, aby coś tam lepiej działało. Więcej tu: use of cookies