Fort William i leśno – górskie spacerki
Czekając na części włóczymy się po moich starych miejscówkach i po mieście. Jutro naprawiam kamperka i w drogę. A dziś jeszcze zostajemy w okolicy Fort William. Jednym z miejsc jest parking leśny skąd można wybrać się na górskie spacerki. Niedaleko kolejny skąd można wjechać kolejką na jedną z górek, ale koszt biletu dla osoby dorosłej to 14£. A Kasprowy to nie jest. Lepiej się wdrapać, a jeśli wdrapać, to lepiej na coś wyższego. Nie będę dziś zdradzał co mi chodzi po głowie. Albo zdradzę. Mam chęć wleźć na Ben Nevis. Dla tych, którzy nie wiedzą, to jest to najwyższy szczyt nie tylko w Szkocji ale w całej Wielkiej Brytanii. Szału w sumie nie ma bo zaledwie 1344m. Zobaczymy ile zejdzie z naprawą i jaka będzie pogoda.
No dobra, kilka miejscówek w okolicy Fort William, jutro dorzucę te z Glencoe.
Tu nocujemy i jest baaaardzo cicho. Właśnie wróciłem z wieczorno nocnego łażenia po okolicy. Sąsiednie kamperki już śpią. Ja nie mogłem. Musiałem się wybrać na koncert ciszy. A i przy okazji pstryknąć fotusie.
56°50’31.8″N 5°02’35.2″W
56.842166, -5.043108
A stąd można kolejką sobie pojechać:
56°51’07.0″N 4°59’59.9″W
56.851953, -4.999982
A rano odbieram części, naprawiam kamperkowe hamulce i… 😛
coffee, eat, climb, repeat – da się pogodzić z kamperowaniem 🙂
specerki po mieście
kawa na wiaderka
o psach też pomyśleli
dziś polskie specjały – fasolka po bretońsku ze słoika, ale wzbogacona boczkiem, bo oryginalnie było chyba z 5 plasterków kiełbasy
rzut na miejscówkę
Ben Nevis
musiałem przestawić kamperka, ale udało się stanąć niemal idealnie 😛
nocne spacerki