sklonowali nas
Wiele osób woli karty, zamiast gotówki i ok. Każdy używa tego co woli. Jak to przeczytacie, to parę osób z was może się zastanowi, czy ta gotówka jest taka zła jak to „elyty” mówią, a te plastiki takie za-je-biste. Przynajmniej we Włoszech.
Chodzi konkretnie o sklonowanie karty – plastiku. Z reguły nie wypłacam pieniędzy w bankomatach, a wręcz jest to rzadkość. Głównie kartą się płaci. Kilka dni temu, zakupy jak zawsze i przy kasie wiocha. Pin nie wchodzi, dobrze, że mieliśmy papiery (ojro) w kieszeni. Ale i tak dziwna sprawa. No dobra, jedziemy do bankomatu (czego nigdy nie robimy) wybrać trochę ojrów i zeżarło kartę.
Infolinia, niewiele powiedzieli, skierowali do oddziału, gdzie pokażemy ID to powiedzą więcej. Najbliższy oddział „na dole”. Przez „na dole” mam na myśli nie w okolicy, gdzie byliśmy w górach.
I wyszło. Kartę sklonowali w …sklepie!! Na naszych oczach. Widocznie czytnik był spreparowany odpowiednio do klonowania. Dodam, że karta z chipem !!
Dowiedzieliśmy się, że w tym kraju nie klonują kart w bankomatach, albo bardzo rzadko, tylko w restauracjach, sklepach. Później okazało się, że ktoś chciał wybrać tego samego dnia pieniądze w …Nigerii. System zablokował kartę automatycznie, o czym nie wiedzieliśmy, bo banku widać nie stać na choćby wysłanie sms i ostatnie wspomniane zakupy robiliśmy już zablokowaną kartą. Kasjerka przyznała, że na ekranie miała komunikat, aby zatrzymać nam kartę, ale nie zrobiła tego, bo udowodniliśmy, że ta jest wydana przez bank.
Próba w bankomacie i zeżarcie karty dało mi do myślenia, że padliśmy ofiarą „klonowania”. Na szczęście nie ucierpiał ani jeden cent. Teraz czekamy na nową kartę. W banku zalecili używanie …czeków. Hahahaha.
Świat bez gotówki? Dziękuję. Nie dla mnie i nie w „dzikich” krajach.
Jeśli jesteście pewni swoich banków, że ich system też zablokuje kartę po sklonowaniu, np. we włoskim sklepie, to używajcie ich dalej ze spokojem.
Ja wolę zapach pieniędzy. A przynajmniej warto mieć te kilka banknotów na w razie „w”.