budowa, jak zbudować samemu kampera,  modyfikacje i ulepszenia,  tematy techniczne

złomki dwa, kampery dwa

Yeessssss! Nareszcie. To był stresujący miesiąc. Dlatego nawet nie pisałem nic na blogu. Po prostu nie miałem weny. Bo albo byłem zajęty przy budowaniu kamperka, albo wkur… gdy pogoda była beznadziejna. Dlaczego byłem wkur…ny? Bo gonił mnie termin, aby przerejestrować vana na kampera. Do tego równolegle wymyśliłem sobie mały remoncik w Złomku Domku. Co wymieniłem, zrobiłem? O tym za chwilę.

Najważniejsze, że już jest. Złomek Domek to kamper od dawna, wiadomo, ale teraz mowa o Złomku van Dakar, bo on był nadal tylko dostawczakiem. Aż do dziś. Dziś odebrałem wreszcie list z DVLA, w którym jak byk jest napisane czarno na białym „Motor Caravan”. Czyli po tutejszemu, coś jak w Polsce „Specjalny Kempingowy”.

Teraz można powiedzieć, że już cud, miód i orzeszki. No może, ale nie do końca. Zostało jeszcze trochę do zrobienia, bo kamper nie jest jeszcze do końca wykończony. Będą tapety, szyte tapicerki, przednie fotele do wymiany na obrotowe. Na tą chwilę pędziłem z pracami, aby kamper spełniał wszystkie tutejsze wymogi na kampera. I wiecie co? Spełnia w 100%. A to, że ściany jeszcze nie są wytapetowane, nie mam podłączonego ogrzewania, łazienka nie jest skończona i jeszcze kilka rzeczy, to w tej chwili nie jest najważniejsze. Znaczy teraz już jest. Ale nie było. Bo najważniejsze było mieć dwa kamperki 🙂 W rzeczywistości i formalnie. Teraz już mam. 🙂

Równolegle postanowiłem również doprowadzić kamperka Złomka Domka do stanu idealnego. Z reguły te prace robiłem, gdy padało i nie mogłem nic robić przy „Dakarze”. Ale co znaczy doprowadzić do stanu idealnego? A to, że mieszkając 4 lata w tak małej przestrzeni i użytkując wszystko na 100% jak w domu, pewne rzeczy się trochę przybrudziły niestety. Awarie zawsze usuwałem od razu, ale pewne rzeczy się zużywają, wycierają itp. Zwłaszcza tapety przy podłodze, czy środek tapicerki na sofie itp. A najbardziej na fotelu kierowcy. Ta niestety wyglądała najgorzej. No ale wsiadanie i wysiadanie tysiące razy musiało sprawić, że alkantara się pobrudziła i trochę wytarła. Rozważałem czy tapicerki wyprać, czy wymienić. Wypranie zajęłoby pewnie z dzień, a jakiejś firmie z kilka godzin. Ale to nie byłoby pewnie to. Tym bardziej, że, choć pewnie nie uwierzycie, ale… miałem trochę nowej tapicerki, która została mi z budowy z 2014 roku. :O
Niestety za mało, aby wymienić cały materac, ale to i tak nic, bo przecież potrzebuję do Złomka van Dakar, więc kupując do niego, dokupiłem i do starego. Niestety nowy pomarańcz okazał się bardziej pomarańczowy niż ten leżący w zapasach. 🙁

z lewej stara (ale nowa z zapasów) i po prawej kupiona nowa ale inny odcień (inny kod)

Inny producent, a mojego koloru już nie produkują. Skracając. Postanowiłem wymienić wszystko. Wiecie dlaczego? Bo nowe to nowe, a przy okazji już dawno przeprojektowałem tylne łóżko – sofę na bardziej wygodne do składania i rozkładania, jednak nie mogłem tego wykonać, bo wymagało cięcia materacy, poduszek i szycia tu tapicerki od nowa. Gołe materace są niefajne, więc wymagały uszycia od nowa. Mnie to przerastało, aż do teraz. 🙂

Tapicerki zajęły nam ok. 3 tygodnie. No bez przesady, nie po 8h dziennie, bo równolegle budowałem Złomka van Dakar. Ale mniej więcej tyle patrząc w kalendarz. W tym po drodze test 2 maszyn do szycia. Singer okazał się niestety lipny, więc oddałem i kupiłem jakiś model Brother. Ma nawet funkcję podwójny ścieg czy igły. Czyli coś tam, cokolwiek to znaczy. Ale lepiej jak ma niż nie.
Nawet sam trochę szyłem 😀 Ale nie podoba mi się to zajęcie. Jednak wolę wycinać sklejki niż tapicerki. Na szczęście ja mogłem się zająć samym projektem tapicerek do nowych materacy oraz wycinaniem owych materacy do przeprojektowanego łóżka, a samo szycie wykonała już bardziej kompetentna ode mnie osoba 🙂

Przeprojektowując łóżko, podniosłem stopień o ok. 5 cm i jako, że materace teraz są w innych kształtach nie musiałem go chować do stopnia. Tym samym zyskałem nowy wielki schowek, w którym mieści się pościel. No same plusy. Nie spodziewałem się, że przybędzie mi nowy schowek – szafka w tak małym kamperze. Aktualnie mam ponad 20 szafek i schowków. 😛
Aha jeszcze te tapety. Wzór cegły nadal bardzo mi się podoba, więc po prostu dokupiłem tapety i wymieniłem w kilku miejscach. Tylko te, które były najbardziej ubrudzone i przetarte i było to naprawdę widać oraz przy przeprojektowanym łóżku. A najbardziej zniszczony „pasek” był ten między sofą a kuchnią. Tu gdzie się zdarzało „macać” brudnymi rękami i opierałem poduchę do oglądania filmów. Chyba to odbarwiło i wytarło w tym miejscu tapetę najbardziej. W innych wygląda dużo lepiej. No przy samym wejściu też poleciała do wymiany.

najbardziej zniszczony kawałek tapety i z boku nówka sztuka, tragicznie nie jest ale perfekcjonistę może wkurzać 😀


Jednak tysiące dni wycierania zrobiły swoje. Przecież w mieszkam w tym kamperze na pełny etat.
Teraz już niemal cały kamperek Złomek Domek wygląda jak nówka sztuka z fabryki. Niedługo oba będą jak nówki sztuki z fabryki. I wiecie co? Jednego chyba sprzedam. Tylko jeszcze nie wiem którego.
Czy bardziej wypasionego Złomka Domka z chyba wszystkimi bajerami jakie można w kamperze mieć, w tym centralne ogrzewanie z podłogowym, kinem domowym, piekarnikiem, samowystarczalnym w 100%, bez gazu. No tylko kuchnia na kartusze. Z porządną izolacją, wygłuszoną i zaizolowaną kabiną, dzięki czemu przy temperaturach +5C na zewnątrz nie wymaga włączania ogrzewania, 400Ah aku, 600W paneli, itd, itd, itd. czy nowego Złomka Van Dakar, który nie będzie miał ogrzewania podłogowego, czy wbudowanego agregatu, ale za to ma dwa mini salony (w kamperze to tylko mini), jeden zimowy a drugi letni. Letni z balkonem. Tak z balkonem 🙂 A co? A także kibloszafą, no i jest wyższy.
Niebawem więcej fotek, bo …jeszcze nie zrobiłem. Nie miałem po prostu czasu 🙂
A przy okazji wzięło mnie na przemyślenia, gdzie lepiej budować kampera. Czy we Włoszech, czy w Szkocji. Ale to następnym razem 😉
Opiszę również wszystkie wykonane modyfikacje plus zrobię fotki. Oczywiście jeśli będziecie chcieli je zobaczyć 🙂

I ciekawi mnie, kto z Was ma w kamperze maszynę do szycia i spawarkę? 😀

3 komentarze

  • Cyp

    O dzięki Ci za ten wpis!
    Już się bałem że porzuciłeś bloga, a tu niespodzianka.
    Tak w ogóle to ten blog jest dla mnie inspiracją przy budowie własnego domka na kółkach, dzięki i za to 🙂

    • toscaner

      Teraz myślę że już z górki. Jeszcze tylko dokończyć kamperka, zamówić naklejkę ekologiczną z Francji i mam nadzieję, że w drogę 😃

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »
%d