-
darmowe miejscówki toscanera, czyli punkty GPS, noclegowe, woda, wc itd.
Postanowiłem reaktywować starą mapkę, na którą zacząłem wrzucać 2 lata temu moje miejscówki, wtedy jeszcze z Włoch.
Darmowe miejscówki toscanera – to moja grupa na Facebook, gdzie po prostu będę umieszczał miejsca, lokalizacje GPS, nie gdzie warto pojechać i coś zobaczyć, a dokładne miejsca, gdzie można zaparkować, zjeść coś w kamperku, nabrać wodę lub zostać bezpiecznie na noc.
-
na Barra też kradną, a ja jadę na Vatersay
Mała odseparowana wysepka, po drodze widziałem pootwierane domy i auta z otwartymi szybami, czyli chyba mają tu raj jeśli chodzi o brak kradzieży. Tak przynajmniej myślałem po przypłynięciu na Barra. Dzisiejszego dnia się jednak zdziwiłem, bo byłem świadkiem kradzieży. Tak, na moich oczach ktoś zajumał klatkę na kraby.
Był odpływ, a ja rano sobie siedziałem przy kamperze. Z boku, ok. 200-300m dalej stanęło kilka osobówek. W pewnym momencie 2 gości poszło w stronę oceanu, który w sumie odpłynął i zanieśli klatkę do łapania krabów do jednego z aut. Niby nic szczególnego. Pewnie zastawili, to wzięli.
Za ok. 2 godziny przyjechał na quadzie ciągnącym łódkę pewien pan i pyta czy nie widziałem kogoś, kto ukradł klatkę, bo miał 3, a zostały 2. Hmmm. No widziałem. Ale nie zrobiłem fotki. Szkoda. Opisałem, na ile zwróciłem uwagę -
weekend w Stornoway, nareszcie słońce i jakieś kolory
Tak, wróciliśmy do Stornoway. I tak leje i leje, więc do dupy z takim zwiedzaniem. W mieście jest zasięg sieci, więc nadrobię kilka rzeczy i przygotuję kolejne do zwiedzenia. Przy okazji tankowanie, zakupy w jedynym na wyspach Tesco. A i czterołapowi muszę kupić żarcie, bo się kończy. A je tylko z dwóch wybranych firm. W wiejskim sklepiku raczej nie dostanę. Tak sobie siedzimy na przystani, a z nami jeszcze z 10 kamperów z Niemiec, Francji, Holandii, no i oczywiście z UK. Jedne przyjeżdżają, inne odjeżdżają. Ktoś pali w piecu. Tak, tylko +12C w dzień, to dupy nie urywa. W nocy jeszcze zimniej. Sprawdzam pogodę. Od poniedziałku słońce. Niby przez cały tydzień. Fajnie, czyli z miasta ruszam w poniedziałek, po zrobieniu zakupów. Tesco w niedzielę nieczynne. Stacje benzynowe w niedziele nieczynne. Wszystko zamknięte. Nic nie ma. Jak w Białymstoku. 😛
Poniedziałek:







