ile waży kilogram sklejki

Trochę inaczej to planowałem, ale co zrobić. Mieliśmy już być przynajmniej w Hiszpanii, ale jak to mówią, chcesz rozśmieszyć boga (Boga, do wyboru), to powiedz mu o swoich planach. 🙂

Podróże oraz projektowanie, budowanie kamperów to od lat moje dwie pasje. Nieraz mówiłem, że nie wiem co wolę robić bardziej. Z jednej propagator wolności, podróżowania niskim kosztem, oderwania się od systemu, a z drugiej techniczny umysł, kilka zawodów, w tym elektronik, elektryk, stolarz (stolarka meblowa i budowlana), informatyk. Tak. Mam na to papiery. Szkoły w Polsce, Irlandii oraz UK. A co. Nie można mając np. 3kę czy 4kę z przodu skończyć kolejnej szkoły? Teraz nie tylko wiedza praktyczna i lata doświadczeń, ale i kolejne papiery na to. Mogę sobie zrobić elektrykę, mogę coś zbudować, od kampera po dom itd. Pełny profesjonalizm. 🙂

Gdy końcem lipca trafiła się okazja żeby zbudować kolejnego kampera, to sami rozumiecie. Nie mogłem odpuścić. Chciałem tworzyć, realizować chociaż część moich pomysłów, które od dłuższego już czasu leżały w szufladzie i tylko od czasu do czasu zerkałem na nie z tęsknotą. Wiem, że trudniej to zrozumieć komuś, kto jest uwięziony na stałym etacie i robi od lat to samo, ale ja tak już mam. Wolę robić to co lubię. Nawet gdy to wymaga więcej czasu niż robienie tego czego nie lubię i dodaje nutkę ryzyka. Projektować, tworzyć, budować, albo wspinać się na jakąś górkę, coby podziwiać widoki zapierające dech w piersi, dzikie miejscówki, słońce, plaża, ognisko, morze, góry. I tak na obecną chwilę jest dobrze, moje wiertarki jako balans do podróżowania. Moja wersja wolności. Wakacje i wakacje od wakacji 🙂

szkocka pogoda dziś nie rozpieszcza

Bo gdybym kampera teoretycznie nie budował w tym roku, tylko wpadł do Szkocji zarobić trochę siana, to j.w. już dawno byśmy się grzali w Hiszpanii, a ja pewnie nadal bym rozmyślał o tym, jakie pomysły zastosowałbym w kolejnym kamperze. Tu słońce, plaża, a ja w myślach trzymam tą piłę albo wiertarkę i wyobrażam sobie jak powstaje np. balkon, albo przesuwana szafa. Ironia no nie? Ludzie w pracy marzą o plaży, a tu człowiek na plaży marzył o jakiś piłach. 😀

Ale zaraz, przecież w Hiszpanii niedawno mieli jakieś powodzie i pogoda nie była taka jakby sobie człowiek wymarzył. No i to nie jest do końca tak, że albo plaża, albo wycinanie szafek. Bo wiecie co? Ja te szafki wycinałem nad morzem. No może nie hiszpańskim, bo tym bardziej na północ, szkockim. W sumie to dokładnie nad morzem północnym, bo takie jest w Szkocji. Tu sobie piła robi „bzium”, a tu szumią fale, a wieczorem ognisko na plaży z… resztek desek. Tak w Szkocji można palić ogniska gdzie tylko się chce, w tym na plażach. 🙂
Może woda w tutejszym morzu nie jest najcieplejsza – bez pianki nie wchodź, ale z tego co wiem od znajomych, którzy są teraz w Hiszpanii, to do morza też nie wchodzą, bo wchodzą tylko twardziele, albo morsy. Tak, Maroko o tej porze byłoby lepsze i cieplejsze niż Hiszpania. Chociaż woda tam też taka sobie. Ale pewnie byśmy byli już w Maroko. Pyszne daktyle i te marokańskie przyprawy. No ale zaraz. Daktyle może zjedzone, ale przypraw jeszcze mamy sporo, bo nakupiliśmy ich dość dużo. To o czym jest ten wpis? O budowaniu czy podróżach? Aha, no tak, o sklejce. Czyli rozpisałem się nie na temat. 😉
Wiecie sklejka sklejce nierówna. Są różne sklejki, wodoodporne, żeglarskie, lekkie np. ceiba albo odpowiedniki. Tak sklejka sklejce nierówna. Jaką zastosować do kampera? Lekką? Tanią? A ile tak w ogóle kosztuje zbudowanie kampera? I ile czasu to zajmuje?

Wiecie co? Chyba wiem o czym napiszę w kolejnym wpisie… 😀

Albo jednak dorzucę jeszcze troszkę info o sklejce – taka mała, techniczna edycja 🙂

Sklejka 4 mm to jakby nie było nie 15 mm. To niemal 4x mniej, a do tego ta lekka (360-400kg/m3) jest ok. połowę lżejsza niż zwykła (760-780kg/m3), więc w przybliżeniu ściana z 4 mm sklejki waży w teorii 8x mniej niż ściana ze zwykłej 15-tki. W teorii, bo 4 mm wymagała ramki z listewek. Listewki też coś ważą, ale i tak daaaaleko takiemu szkieletowemu rozwiązaniu, jakie zastosowałem w moim obecnym kamperze, z wagą do grubej (10-15mm) nawet lekkiej sklejki. Jak szacowałem wyliczenia, ważąc i listewki i sklejkę, to wychodziło mi, że połączenie ściany – szkielet plus 4 mm, mają coś w okolicy wagi lekkiej sklejki 6-7 mm. Sama sklejka o takiej grubości jest za cienka na ściany, stąd szkieletowa budowa i najlżejsza, najcieńsza sklejka jaką mogłem dostać we Włoszech czyli 4mm.

W kolejnym kamperku, czyli Złomku van Dakar zastosowałem na ściany „działowe” sklejkę 9 mm i jest to wg mnie minimum, oczywiście jeśli jest wzmocniona krawędziami. Kuchenna ścianka 9 mm dzieląca sypialnię i kuchnię jest wzmocniona szafkami i samym łóżkiem, więc jest bardzo stabilna. Łazienkowe ściany, jako, że jest jeszcze kiblo-szafa, więc wycięte, a tym samym osłabione pół przedniej ściany, musiałem wzmocnić listwami na krawędziach z twardego drewna. Zastosowałem 20x40mm. Boczne są z 9 mm, a frontowa wspomniany szkielet plus 2x 5mm. Wielkość tej szkieletowej ściany to ok. 50 cm x 180 kilka cm. Pozostała zabudowa, szafki, itd to sklejka w tym wypadku 5mm.
Czyli są tylko trzy ścianki ze sklejki 9 mm, podłoga oczywiście też 9 mm na szkielecie i izolacji, a pozostałe ściany to głównie 5 mm. Sufit i część bocznych to 3 mm. Tak wygląda temat sklejki w ostatnim kamperze.

Chodzi mi po głowie wykonanie kolejnego kampera w ramach testów z …poliwęglanu komorowego. Taki cały plastikowy kamper, oczywiście wykończenie już dowolne, czyli np. moje ulubione tapety w cegłę.
Takie ściany z poliwęglanu mogłyby zostać w jakiś sposób napowietrzane ciepłym, lub chłodnym powietrzem w zależności od pory roku. Czyli najpierw izolacja, a później grzane, lub chłodzone ściany. Ciekawi mnie czy to by wystarczyło, żeby w ogóle już nie używać wewnątrz ogrzewania. Odcięcie zimna lub gorąca na ścianach, suficie i podłodze. Bo oczywiście podłoga również ogrzewana do kompletu. Ciekawi mnie co o tym myślicie?

A może sami zaproponujecie o czym jeszcze napisać?