kamperowanie latem,  koordynaty GPS,  podróże,  Szkocja

niedźwiedź Herkules, Langass Woods i powrót do cywilizacji

Jeśli miałbym czegoś nie polecać, a ktoś by miał ograniczony czas, to nie polecam odwiedzania wysp Uist dłużej niż jest to potrzebne na przejechanie z promu z Harrisa do promu na Barra 🙂

No dobra, może max 2-3 dni na wszystkie te Uisty, Eriskay czy inne które się po drodze tu spotka. Albo dla kogoś zapalonego, kto bez względu na warunki musi zdobyć czy odwiedzić jakieś miejsce, bo kręcili gdzieś jakiś film, albo coś. O ile na północnych wyspach, jeśli tak mogę to nazwać, czyli Lewis, czy Harris jest co zobaczyć i na Harrisa czy Barra wybrałbym się jeszcze raz, o tyle Uisty omijałbym szerokim łukiem. No chyba, że macie tyle czasu co ja. Ja spędziłem na jak to tu nazywają Outer Hebrides prawie 3 tygodnie.


Gdybym miał dla odmiany na to tylko tydzień i chciał coś zobaczyć, to wolałbym podzielić to tak: 1 doba południowo zachodnia część Lewis – piękne plaże, kamienne kręgi, 2 doby Harris, 1 doba południowy Harris, pół doby na Uisty i tą całą resztę, 2,5 doby na Barra. To byłby wyścig jakiego nie lubię. Ale z drugiej strony przy tej pogodzie jaka mi się przytrafiła te niemal 3 tygodnie znów za długo. Tak podsumowując to razem miałem 8 słonecznych dni. Pozostałe pochmurne i niemal ciągle lało. Kolega Grzesiek uciekł stąd niecałe prawie tygodnie temu. Nie dał rady. Ja twardziel, błoto, deszcz ale fotki na bloga trzeba zrobić. Ale w końcu i ja już miałem dość tego padającego ciągle gówna. Gdy leje, to naprawdę trzeba lubić brodzić w błocie, a i tak wiele miejsc po prostu nie urywa dupy. Chyba, że Hebrydy, to są pierwsze wyspy, które się widzi w życiu na wakacyjnym wyjeździe. Takie moje zdanie.

Na całe szczęście udało mi się przesunąć rezerwację promu na jutro rano, więc po prostu na siłę jeszcze coś odwiedzam i spadam stąd. Po za tym znów pada. Oby na Skye była lepsza pogoda. 🙂

Rano wjeżdżam na prom. Co ciekawego usłyszałem na promie? Rozmawia 3 Brytyjczyków o Hebrydach i jedna rzuca „nareszcie wracamy do cywilizacji”. Aż miałem się zapytać, czy pomyliłem promy i ten przypadkiem zamiast do Uig płynie do Calais? 😀
Dopływamy do Uig i na Skye wita nas ładna pogoda. Ufff, znów trochę słońca i cały dzień przede mną. Na pewno pierwsze co to tankuję, bo na Uist 1,29£ za litrę czy 1,26£ za litrę to ciut przesadzone ceny. Niestety musiałem trochę dolać, bo jak zwykle chciałem wjechać w każdą dróżkę, a to zawsze odbija się na portfelu. 🙁  Ale już za chwilę zobaczę w miarę normalne ceny 🙂
Druga ważna rzecz? Sklep, zakupy i … zgadnijcie? Oczywiście: Internet!!!
Taki działający. Wreszcie wyślę jakieś fotki na bloga i znajomym 🙂

Langass Wood i niedźwiedź Herkules wystrugany z drewna

chyba idę w dobrym kierunku 🙂

to jest las, dobrze, że nie krzyży 🙂

jest i Herkules, przyznam, że niedźwiedź Wojtek w Edynburgu robi większe wrażenie

wracam inną ścieżka, ale Polaka raczej taki las nie powali na kolana, za to pies ma gdzie się wysikać 😀

6 minut spaceru i …koniec lasu

wracam tą samą ścieżką, bo poza krzakami nic tu nie ma

rano przed promem spotykam znajomy skład

dzwonić? nie dzwonić?

przed nami Uig

a tu już widok z okna kampera

na Skye pogodnie, plan na dziś jest, jutro Old man of Storr i inne miejsca

zatankowane check, zakupy są, internet jest, widoczki są, zostaję 🙂
Szerokość geograficzna: 57° 24’ 40,998” N
Długość geograficzna: 6° 15’ 48” W

taki widok z okna 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »
%d