-
trzynastowieczne opactwo w szkockim New Abbey
Przekraczając granicę Szkocji w zachodniej części wyspy zapewne będziemy przejeżdżali niedaleko miejscowości Dumfries. Około 10 km na południe od Dumfries ulokowana jest mała, urocza wieś New Abbey, w której znajdują się ruiny XIII wiecznego opactwa ufundowanego przez
-
ze wschodu na zachód i dalej w stronę ciepła
Postanowiliśmy odwiedzić znajomych w okolicach Lake District, kolejnych w okolicy Liverpool a następnie na południe od Bristol. A przy okazji wcześniej zahaczyć o Walię i tam wpaść pod jedną katedrę, o której zapomniałem będąc w Walii wiosną 2017. To wymusiło jakby wybór trasy zachodniej. A to z kolei znaczy, że przed nami nie ok. 800km przez UK, a niemal 1400.
No ale nie po to mam kampera, żeby wybrzydzać. Zresztą czy ktoś mnie goni?
Poza tym wschodów słońca zobaczyliśmy ostatnio wiele. Czas obejrzeć jakiś zachód. A nad morzem można to zrobić tylko na zachodniej stronie wyspy. Tak. Czyli jedziemy w stronę hrabstwa Ayr. -
remember, remember the fifth of november
Płonie ognisko, ogromne ognisko…
Ale najpierw udaliśmy się na Skye. Heh, i jak to w Szkocji i jak to na Skye oczywiście musiało lać. Nawet nie udało się wdrapać na Old man of Stor. Chciałem zrobić fotki z samej góry. Ostatnim razem gdy byłem to okrutnie wiało i ledwo dało się aparat w ręce trzymać. O panoramie bez statywu nie było nawet co mówić.
Skye był dość nie przyjazdy tym razem. Postanowiliśmy wrócić na „ląd” czyli przejechać most i zatrzymać się przy A87 nad jeziorkiem Loch Cluanie. Po drodze widzieliśmy wiele, ale to wiele ognisk. Wielkich ognisk. Ciekawe czy zgadniecie z jakiej to okazji. I ciekawe czy zgadniecie jaki zamek jest na fotkach? 🙂
-
listopadowy wypad na północ
Od wakacji niewiele jeździłem, bo jakoś tak wyszło. Albo jakieś odwiedziny, imprezy albo grzebanie przy aucie. No trochę czasu zeszło na blogowanie. Jesień i zima w Szkocji to czas gdy można upolować zorzę. Postanowiłem upolować i ja. Nie bardzo miałem pojęcie w dniu postanowienia jak można ją w Szkocji upolować, ale może się uda. 🙂
Rozważałem czy jechać na północ w Highlandy, czy może uderzyć na Skye. Wyjdzie w trakcie. Ale już zdradzę, że padło na opcję drugą.Oczywista sprawa, że jadąc na wyspę Skye po drodze odwiedzę okolice Glencoe oraz przejadę słynną A87. 🙂
Miejscówek nie podaję, bo z tej okolicy już wszystkie mi znane umieściłem na mapie „miejscówki toscanera”. 🙂 -
już dalej na północ na kołach się nie da – Dunnet Head
Minąłem półmetek trasy NC500. Oczywiście jeśli tak można powiedzieć. Podążałem do Thurso i planowałem tam zostać ze 2 dni, ale pogoda się poprawiła. Pojawiło się słońce i zakręcili deszcz. Czego chcieć więcej od życia. Jeśli mam zwiedzać, to lepiej przy takiej pogodzie niż gdy leje i leje.
Wyruszyłem więc z mojej miejscówki w kierunku miasta i wschodniego wybrzeża. Muszę Wam coś zdradzić. Trasa NC500 na pewno jest warta przejechania, ale jeśli nie macie dużo czasu, to lepiej poświęcić go jak najwięcej na zachodnią część. Wschodnia od ok. połowy północnej części to trochę
-
urocza miejscówka w Bettyhill
Północny zakątek Szkocji, nadal na trasie NC500.
Patrząc na mapę z tego miejsca, aż chciałoby się popłynąć na Wyspy Owcze. Wydają się tak w zasięgu. A gdyby już tam się dostać, to na Islandię. No prawie rzut beretem. Problem tylko taki, że żaden prom stąd nie pływa. Z Szetlandów również. Nieważne, że niemal zahacza o wyspy szetlandzkie w drodze na te owcze. Niby blisko, a jednak za daleko.
Jadąc w kierunku Thurso, bo miałem plan dojechać tam w ok. 2 dni i wreszcie nacieszyć się dostępem do internetu i jeszcze co ważniejsze nadrobić trochę zaległej relacji z Hebrydów trafiłem do ciekawego miasteczka. Niemal puste pomimo sezonu. Oczywiście malutkie, ale jest sklepik, jest muzeum a nawet basen. Do tego darmowy parking z toaletami oraz kranem z wodą pitną. Można tu oczywiście zostać, ale ja postanowiłem poszperać w okolicy i poszukać dostępu do morza. Miejscówek w okolicy znalazłem w sumie z 4 czy 5, ale wybrałem jedną z uwagi na
-
na północ i jeszcze dalej
Planowałem tym razem spędzić min 3-4 tyg w północnej części Highlandów, czyli okolic trasy NC500. Jednak pogoda od ostatnich kilku tygodni zaczęła mnie już tak dobijać, że momentami chciałem wręcz nawrócić kamperem i pojechać na południe, a nie jeszcze bardziej na północ. Rano w Ullapool oczywiście lało, więc jedyne co mogłem, to jechać albo dalej i marzyć, że pogoda się poprawi, albo pier… wszystko i pojechać np. w Bieszczady.
Ruszyłem z Ullapool jednak w stronę Unapool a nie Bieszczad, w każdym razie cały czas w kierunku północnego wybrzeża i okolic miejscowości Durness.
-
pędzę i nie mogę się zatrzymać, od Skye do Ullapool
Całe szczęście, że trasę NC500 już częściowo przejechałem wcześniej i okolice miejscowości jak Applecross, Shieldaig, Gairloch, Pooleve odwiedziłem wcześniej. Mam tam kilka ślicznych miejscówek, które tak przy okazji już są naniesione na mapie. Opis znajdziecie tutaj: Applecross i NC500
A mapa z miejscówkami nadal w trakcie prac. Ale można już dołączyć do mojej grupy na FB: Darmowe miejscówki toscaneraTym razem chciałem być w tych okolicach, ale pogoda jaka była, wiecie, bo pisałem wcześniej. Po prostu non stop lało, a sprawdziłem w internetach i pogodynkach, że od Ullapool na północ nie pada. No, więc sami zgadnijcie. Postanowiłem