ABC budowy całorocznego kampera – woda zimna i ciepła, cz.2
Woda ciepła w kamperze bardzo się przydaje, zwłaszcza we wszystkich porach roku, może poza latem. Latem, zwłaszcza gdy jesteśmy na południu Europy, jest gorąco, a woda zimna, nalewana do kampera nie zawsze jest zimna, bo ma często wystarczającą temperaturę, aby można było wziąć prysznic, czy spokojnie umyć naczynia.
Zdarzało mi się tankować wodę prosto z kranu na miejscówkach w Hiszpanii czy Włoszech, która miała powyżej +30C. A takie +28C jest dość częste.
O ile zaletą takiej temperatury wody jest to, że można spokojnie się w niej umyć, o tyle wadą fakt, że im cieplejsza woda, tym potrafi ją szybciej coś łapać. Chodzi o zapachy czy inne problemy z bakteriami czy glonami.
Na to akurat mam sposób. A nawet więcej niż jeden. Jeśli jest bardzo ciepło, a parkujemy w pobliżu jakiegoś ujęcia, to po prostu nie oszczędzamy wody i częściej się ją dolewa. Jeśli wody nie ma w zasięgu, to zużywamy oszczędniej, ale co jakiś czas dolewam srebro koloidalne. Można je wyprodukować samemu, można kupić, można również kupić inne srebrne patenty, jak płyny, gąbki itd.
Jeśli ktoś chciałby sam produkować sreberko, to tutaj podałem instrukcję:
srebro koloidalne, do picia i odkażania wody białej
Z perspektywy czasu i przetestowania kilku rozwiązań związanych z grzaniem wody przyszedł czas, abym napisał więcej o pozostałych opcjach, które osobiście przetestowałem.
Aby było łatwiej opiszę wszystkie zastosowane rozwiązania chronologicznie.
A jest to ważny temat, bo jednak przez większość roku woda ma co najmniej umiarkowaną temperaturę i pasuje ją jakoś podgrzać.
Nie będę wdawał się w szczegóły jak miałem rozwiązany temat grzania wody w kamperze Unique One czyli złomku Z1, bo opisałem to w części pierwszej. Skracając, jako piec było webasto mokre 5kW, które grzało płyn, a ten sobie ogrzewał podłogę, 2 nagrzewnice z nadmuchami, oraz 20l bojler, który miał wbudowaną wężownicę. Tutaj więcej:
ABC budowy całorocznego kampera – woda zimna i ciepła, cz.1
oraz tutaj:
mój pomysł na wykonanie 20 l. bojlera z wężownicą do kampera
bojler w kamperze Unique One – z wężownicą:
bojler w kamperze Freedom Van czyli Z2 – elektryczny 2 kW, 6 litrów:
W kolejnym kamperze, czyli Z2, Freedom Van (dawniej Van Dakar), jako, że ogrzewanie jest suche, typu chińskie webasto, zamontowałem dobry, domowy bojler małej pojemności, bo zaledwie 6,5l z grzałką 2kW 230V, którą planowałem wymienić na 12V, ale niestety nie było możliwości kupna czegokolwiek rozsądnego w UK i użyłem prostego PWM’a 2kW do ograniczenia mocy. Fabryczny (chiński) kontroler miał bardzo kiepski radiator i już po kilku minutach parzył, więc praktycznie nie nadawał się do ciągłej pracy. Po wymianie na ok. 10x „cięższy” nawet po dłuższym czasie jest tylko ciepły i to chodziło.
ustawiłęm tak, aby można było grzać od 280W do 2kW. Domyślnie minimalnie
Jako, że bojler jest małej pojemności, praktyka pokazała, że spokojnie wystarczy grzanie o mocy ok. 250-300W. I tak ustawiłem PWM’a. Gdy bojler pracuje przetwornica pobiera ok. 22A przy ok. 13,3-13,5V. Co daje ok. 300W dla grzałki.
Baterie mają razem 340Ah, na dachu jest 800W paneli, które latem spokojnie potrafią dać i ponad 40A, a podczas jazdy pracuje 150A alternator. Czyli jest czym grzać. W ostateczności zimą można pojechać po tzw. bułki i woda zagrzana. Jest sprawdzone rozwiązanie i przy tak małej pojemności fabrycznego, nieźle zaizolowanego bojlera, woda jest ciepła nawet rano następnego dnia.
Kamper Z3, to kamper klientów, w którym już był bojler Webasto Isotemp 15l z grzałką 700W oraz wężownicą. Wężownica była na stałe podłączona do obiegu silnika i o ile gdzieś się jechało, to nie było problemu, o tyle stojąc kilka dni wymuszało to odpalanie silnika, który nieszczęśliwie był wyposażony w filtr DFP. Czyli niezalecane pyrkanie codziennie na postoju. Na szczęście posiadał wbudowaną grzałkę 700W, a to dawało drugą możliwość.
Przebudowałem instalację elektryczną powiększając ilość akumulatorów z 200Ah do 400A, przetwornicę z 700W do 2000W, ilość paneli do 900W plus 80A tracer Epever oraz na zimowy okres dodatkowo agregat. To pozwalało mieć ciepłą wodę bez niekorzystnego uruchamiania silnika.
A teraz czas na bojler w Z4 – Propex Malaga 13l LPG/230V:
Z4 to kamper na bazie Sprintera, który kupiłem do kompletnej przebudowy końcem zeszłego roku. Wyleciało dosłownie wszystko na śmietnik, poza kilkoma urządzeniami jak kuchenka, zlew, toaleta Thetford, czy piec Propex oraz bojler gazowy Propex Malaga. Bojler może pracować na gazie LPG, oraz ma wbudowaną grzałkę 230W 1,15kW, a bardziej miał, bo grzałką na 230V wyleciała i przerobiłem ją na 2 obwodową 12V 300W. Jest to po prostu 2 grzałki po 300W w jednej obudowie.
no i jest…
Musiałem dosztukować fragment mocowania z kwasówki, bo otwór po starej grzałce był dużo większy, ale czego się nie robi dla wygody. Co daje mi taka grzałka? Otóż mogę grzać na kilka sposobów w zależności od połączenia. Można grzać tylko 300W, można 600W i te opcje na 12V, ale można również przełączyć je w szereg czyli 24V i podłączyć bezpośrednio pod 24V panel. Paneli mam aktualnie 1250W, więc prądu nie brakuje. Oczywiście jest też opcja grzania podczas jazdy prądem z alternatora. No i oczywiście ostatecznie LPG. Skoro już taki bojler pozostał mi w powiedzmy spadku, to go po prostu zamontowałem z powrotem do kamperka. Pojemność bojlera 13l.
pierwszy raz mam w kamperze kratkę do bojlera 🙂
Jakie rozwiązanie z powyższych, z perspektywy 6 lat jest wg mnie najlepsze? Dość wygodne i ciche jest grzanie gazem w bojlerze Propex, no ale trzeba mieć instalację gazową. Z kuchenką to już rozdzielanie i miedziane rurki, zaworki itd. Dodatkowo Propex jest zaizolowany, więc w odróżnieniu od Trumy (garnek w garnku) ciepła woda jest długo ciepła.
Jakie rozwiązanie zastosowałbym w Z5?
Jeśli byłaby to baza H3, to wracam do rozwiązania z ogrzewaniem podłogowym i grzaniem wody przez wężownicę. Aktualnie zrobiłbym pewnie ulepszoną powtórkę z pierwszego kampera. Ulepszoną o możliwość grzania podczas pracy silnika. W pierwotnej wersji obieg był odseparowany i nawet latem musiałem odpalić piec. A gdyby tak samo, bezgłośnie… 🙂
Ulepszyłbym to rozwiązanie. I byłoby to grzanie płynem poprzez wężownicę, lub wymiennik, albo prądem z alternatora, którego jest zawsze sporo, gdy silnik pracuje. Czyli poza wężownicą bojler miałby wbudowaną grzałkę 12V, prawdopodobnie identyczny model, co w Z4 czyli 300W + 300W. Myślę, że 15l – 20l pojemność jest wystarczająca dla 2 osób. Dobra izolacja bojlera pozwala na kąpiel w ciepłej, umycie naczyń i do rana woda nadal jest może nie gorąca, ale chociaż ciepła.
Jedną z rozpatrywanych przeze mnie opcji jest grzanie wody słońcem bezpośrednio. Zostawiłem sobie nawet kawałek miejsca na dachu w Sprinterze i kto wie, czy nie zrobię po prostu obiegu nazwijmy to wewnętrznego tylko z bojlerem. Takie rozważania robiłem tutaj:
woda w bojlerze grzana słońcem
O innych sposobach napiszę jeszcze w części 3. Kiedyś… 😉
2 komentarze
ciekawy
w boilerze webasto zmieniałeś też grzałkę? czy co miała wnieść do grzania zmiana inwertera na 2000W?
toscaner
Nie, w Webasto Isotemp 15l była oryginalnie grzałka 700W.
A wymiana nie samego inwertera, zbiegiem okoliczności też 700W, tylko całego kombajnu marki Volt. Bo to był ten beznadziejny kombajn Volt’a z ładowarką, kontrolerem do paneli, przetwornicą w jednym.
Nie nadawało się to do ładowania akumulatorów 400Ah, nie nadawało się do obsługi paneli po upgrade, więc przy okazji jako, że to dziadostwo Volt wyleciało, to i przetwornicę musiałem zamontować inną. Wybór padł na mocniejszą 2kW, bo czemu nie, żeby bez problemu obsługiwała i sprzęty AGD czy suszarkę. 🙂