-
piękne plaże, piękne widoki a wokół korozja
Dużo się mówi o ochronie środowiska, zwłaszcza w Polsce. Segregacja śmieci, sranie w banie itd. Jedzie się na zachód, a tam śmieci latają wszędzie i w każdą stronę jak tylko zawieje wiatr. Czy to Włochy, czy inne kraje. No może w Hiszpanii czy Francji ciut czyściej, ale w Irlandii, Anglii, Szkocji to gdzie nie spojrzymy wysypiska śmieci. Śmieci, a na Hebrydach i Highlandach porzucone wraki leżą i gniją lub rdzewieją chyba od zawsze. Czy można z tym coś zrobić? W pojedynkę raczej nie, ale może kogoś poruszą takie zdjęcia, które już wrzucałem na moim blogu. Pytanie tylko co z tym można zrobić? Jeśli jacyś tam rządzący nic z tym nie robią. W pojedynkę można zebrać kilka puszek lub jakieś papierki i to wszystko.
tężca można dostać od samego patrzenia, to plac zabaw dla dzieci:
-
na Barra też kradną, a ja jadę na Vatersay
Mała odseparowana wysepka, po drodze widziałem pootwierane domy i auta z otwartymi szybami, czyli chyba mają tu raj jeśli chodzi o brak kradzieży. Tak przynajmniej myślałem po przypłynięciu na Barra. Dzisiejszego dnia się jednak zdziwiłem, bo byłem świadkiem kradzieży. Tak, na moich oczach ktoś zajumał klatkę na kraby.
Był odpływ, a ja rano sobie siedziałem przy kamperze. Z boku, ok. 200-300m dalej stanęło kilka osobówek. W pewnym momencie 2 gości poszło w stronę oceanu, który w sumie odpłynął i zanieśli klatkę do łapania krabów do jednego z aut. Niby nic szczególnego. Pewnie zastawili, to wzięli.
Za ok. 2 godziny przyjechał na quadzie ciągnącym łódkę pewien pan i pyta czy nie widziałem kogoś, kto ukradł klatkę, bo miał 3, a zostały 2. Hmmm. No widziałem. Ale nie zrobiłem fotki. Szkoda. Opisałem, na ile zwróciłem uwagę -
pierwsze popołudnie i zachód słońca na Barra
Na Barra płynąłem ostatnim promem. Czyli w sumie już wieczór, ale jako, że to lato i słońce zachodzi ok. 22:30, a jasno jest do 23:30 to powiedzmy, że późnym popołudniem. 🙂
Oczywiście nie miało sensu jeżdżenie i zwiedzanie i postanowiłem jechać w stronę jakiejś plaży, którą znalazłem dzięki darmowej Maps.me. Nie jest to najlepsza nawigacja na świecie, ale mapy ma dość dokładne, są poszczególne budynki, a plaże, jeśli są, to widać na niej jako zaznaczone zółte plamy. Czyli jadę sobie i na miejscu okazuje się, że są inne kamperki i dwa namioty 🙂
Chyba trafiłem w fajne miejsce 🙂To tutaj:
-
czas na barra barra, czyli płyniemy na wyspę Barra
Czy pisałem, że Uisty są nudne? Bo są. Może gdy ktoś zwiedził niewiele miejsc na świecie, to będzie się chwilę zachwycał. A bo trawa inaczej zielona, a bo drogi z mijankami, a bo trochę skałek, jakieś niskie górki, sporo jezior i te owce, wszędzie owce. Aha i jest kilka plaż, niektóre nawet ładne. Woda nadal zimna. Zimna? Lodowata. Bez pianki tylko dzieci i psy dadzą radę wejść. Czas opuścić południowy Uist. Pojeżdżę tu jeszcze trochę, gdy będę wracał na prom. Ale to za tydzień. Teraz płynę na Barra. Jak będzie ładnie to zostanę z 5











